Policjanci z video rejestratorem, pełniący służbę na ul. Sikorskiego w Brodnicy, postanowili zatrzymać do kontroli jadące krajową "15" bmw. Kierowca samochodu popełnił wykroczenie przekraczając prędkość o 25 km/h. Policjanci włączyli lampy błyskowe i sygnały dźwiękowe, jednak kierowca w bmw, zamiast zatrzymać pojazd, dodał ostro gazu.
Dalej sytuacja potoczyła się jak w filmach sensacyjnych. Pierwsze pędziło bmw, a za nim radiowóz z wideo rejestratorem na sygnałach. Policjanci rejestrowali wszystkie wykroczenia uciekającego kierowcy, który często przekraczał dozwoloną prędkość nawet o 60 km/h. W czasie ucieczki kierowca wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, narażając innych uczestników ruchu na konieczność gwałtownego hamowania. Jadący drogą w kierunku Nowego Miasta Lubawskiego kierowcy, w popłochu zjeżdżali na pobocze. Na szczęście nie doszło do kolizji, ani wypadku.
Pędzące bmw skręciło nagle w prawo w kierunku wsi Świecie, zjechało na polna drogę i nie zwalniając na kocich łbach, skręciło w stronę lasu. Goniący uciekiniera stróże prawa stracili na chwile jego auto z pola widzenia. Szybko jednak dostrzegli, ukryty w zaroślach samochód z kierowcą w środku. W czasie szalonej ucieczki bmw zostało uszkodzone.
- Uciekającym kierowcą okazał się 28-letni Krzysztof B. mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Kierowca uciekał, bo miał orzeczony dwuletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Kara kończyła mu się pod koniec kwietnia.
Za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów kierowcy grozi kara do trzech lat więzienia. W czasie szalonej jazdy, za popełnione wykroczenia, uzbierał prawie 40 punktów karnych. Policja przygotowała już wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.