W minioną środę, po raz ostatni w tym gronie spotkali się radni miasta Brodnica.
Ci, którzy przyszli zabrać głos w swojej sprawie dowiedzieli się, że rada albo nie jest władna im pomóc, albo zajmie się tym już ta nowo wybrana.
- Walczymy ze sprawą lokalizacji stacji bazowej od 2006 roku - mówiła Danuta Smoła, mieszkanka Zakątka. - Z tego, co się dowiedzieliśmy, lokalizacja ma być na "Perkozie" (firma przy ul. Sikorskiego - red.). On jest nisko, koło Urzędu Skarbowego. My mieszkamy na wzniesieniu, jakieś dwadzieścia metrów wyżej. Jeśli tak się faktycznie stanie, to będziemy mieli lampy w swoich domach, prosto w oknach. Chcemy jakichś zapewnień od wszystkich radnych, pomocy - mówiła pani Danuta, zajmując głos w imieniu mieszkańców ulic: Zakątek, Okrężnej i Sikorskiego.
Zapewniła, że mieszkańcy cały czas protestują, zbierane są podpisy, by nie dopuścić do lokalizacji stacji przy ul. Sikorskiego. - Przepisy się zmieniły, ale my płacimy podatki w mieście, do powiatu, województwa mamy daleko. Żądamy pomocy od was, chcemy spokojnie żyć. Wybieramy was co jakiś czas i mamy chyba prawo żądać pomocy - wskazywała.
Burmistrz już się nie wstawi
- To bardzo bolesny problem - mówił Wacław Derlicki, burmistrz Brodnicy. - Dlatego nie zgadzałem się na lokalizację stacji bazowych, bo wiem, że mieszkańcy się tego boją. Niestety, posłowie wiedzą lepiej. Zmienili ustawę tak, że te stacje mogą powstawać. W związku z tym proponuję byście państwo pretensję skierowali nie do nas, bo rada nie ma jakichkolwiek kompetencji w tym zakresie - skwitował.
Tylko nie bloki
Z obrad sesji zdjęto punkt dotyczący przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Brodnicy dla obszaru w rejonie ulic: Wczasowej i Niskie Brodno do jeziora Niskie Brodno.
Choć na sali pojawili się mieszkańcy, posiadający grunty w tym rejonie - nie zabrali głosu. Po zdjęciu punktu z obrad - nie mieli o czym dyskutować.
Przypomnijmy, że mieszkańcy ci boją się, że tuż przy ich terenach powstaną bloki. - Nie chcemy tego, zrobimy wszystko, aby temu przeciwdziałać - mówili zgodnie.
Niestety na ten temat będą mogli dyskutować dopiero po wyborach z radnymi kolejnej kadencji.
Do poruszonych przez mieszkańców tematów jeszcze wrócimy.