Nad ranem policjanci pełniący służbę w Bobrowie próbowali zatrzymać do rutynowej kontroli vw passata podając kierowcy sygnał do zatrzymania się. Mężczyzna zignorował policjantów i dodał gazu. Mundurowi podjęli pościg za uciekającym pojazdem. Mężczyzna nie reagował na użyte przez policjantów sygnały świetlne i dźwiękowe. Po przejechaniu kilkuset metrów pojazd zatrzymał się i wysiadł z niego pasażer natomiast kierowca zawracając kontynuował ucieczkę.
Po kilku minutach policjanci zauważyli na poboczu drogi passata wbitego w przydrożne drzewo. Kiedy funkcjonariusze podeszli do rozbitego auta nikogo w nim nie zastali. Po sprawdzeniu przyległego terenu nie napotkali kierowcy. Na miejsce zdarzenia wezwano przewodnika z psem tropiącym. Pies, który podjął trop doprowadził mundurowych do pobliskiego lasu, gdzie w zaroślach ukrył się sprawca.
Mężczyzna (21 l.) rozpoznany przez policjantów jako kierowca był ranny, z jego ust wyczuwalna była woń alkoholu. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało uciekiniera do szpitala. Od mężczyzny pobrano krew do badań na zawartość alkoholu.
