Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Żałuje, że inwestował w Polmeat

Jolanta Szczygłowska-Klafta
fot. arch. GP
Zakłady Mięsne Polmeat w Brodnicy ogłosiły upadłość w styczniu 2008 roku. Zdarzenie to wzbudziło wiele kontrowersyjnych opinii. Sprawa trafiła do sądu. Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. Janusz Marchlewski. Co jego zdaniem przyczyniło się do upadku firmy, w którą sam sporo zainwestował?

www.pomorska.pl/brodnica

Więcej informacji z Brodnicy na stronie www.pomorska.pl/Brodnica

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Rozmowa z Januszem Marchlewskim, prezesem firmy Marlex i większościowym udziałowcem Zakładów Mięsnych Polmeat w Brodnicy.

Kiedy firma Marlex stała się głównym udziałowcem w Zakładach Mięsnych Polmeat. I jaka wtedy (w momencie wejścia do spółki...) była sytuacja finansowa Polmeatu ?

- Marlex został większościowym udziałowcem Polmeat-u od września 2006 roku. Wówczas brodnickie zakłady mięsne były w trudnej sytuacji finansowej, gdyż były w windykacji w czterech bankach . Zarząd jednak przedstawił bankom program naprawczy - między innymi przez podniesienie kapitału podstawowego i dokapitalizowaniu w formie pożyczek i kredytów bankowych. I wtedy dopłaciłem do już włożonych wcześniej przez Marlex około trzech milionów złotych, dodatkowy milion do kapitału założycielskiego, udzieliłem niskooprocentowanej (ok 3,5 %) pożyczki na kilka lat w wysokości trzech milionów złotych. Załatwiłem i poręczyłem pięć milionów kredytu obrotowego w Banku Rozwoju Exportu. Poręczałem również pozostałe kredyty w bankach. Banki miały również zabezpieczenie kredytów w urządzeniach i maszynach, których wartość przekraczała 2-3 krotność udzielonych pożyczek. I dlatego zaryzykowałem wejść w spółkę. Dodatkowo firma miała ubezpieczony cały majątek na około 52 miliony złotych w Warta SA. Banki zaakceptowały ten program naprawczy i zakład ruszył z miejsca.

Gdybym wtedy znał prawdziwe wyniki finansowe, to na pewno w tę firmę bym nie inwestował. W 2006 roku w momencie przejęcia większościowego pakietu udziałowego, opierałem się na opinii biegłych. Według danych uzyskanych przez powołanych ekonomistów zakłady mięsne były w niezłej sytuacji finansowej. Dopiero, gdy wynajęty przeze mnie biegły jeszcze raz przeanalizował finanse firmy, to się okazało, że Polmeat nie ma milionowych zysków bilansowych a stratę za 2006 rok. Ale te dane dostałem dopiero w kwietniu 2007 r. i było za późno na wycofanie się z tego układu.

- A gdy już było wiadomo jakie są finanse Polmeat-u, jakie pan wtedy przedsięwziął działania?

- Po stracie bilansowej za 2006 r., w I kwartale 2007 roku Zarząd zaczął wykazywać Radzie Nadzorczej zyski. Następne miesiące stawały się znowu gorsze, dlatego zacząłem szukać jeszcze dokapitalizowania spośród funduszy inwestycyjnych , próbowałem dokonać fuzji z innymi zakładami . Zakładom dawałem przedpłaty za kupowane towary, szukałem nowych rynków zbytu w kraju jak i zagranicą. Jednak pomimo starań nie udało się podpisać kontraktu z znaczącymi na rynku mięsnym firmami z Danii i Stanów Zjednoczonych. Wówczas we wrześniu 2007r. Rada Nadzorcza w której byłem przewodniczącym podjęła uchwałę - aby Zarząd albo dokonał dokładnej restrukturyzacji organizacyjnej zakładu albo zgłosił sądowy wniosek o program naprawczy z możliwością układu, w której większość wierzycieli byłaby zaspokojona w dłuższym okresie czasu. A wszyscy rolnicy dostaliby swoje pieniądze. Dałem nawet Zarządowi do pomocy prawników, którzy takie restrukturyzacje wcześniej przeprowadzali. A ja dalej szukałem kapitału w postaci faktoringów pełnych i niepełnych, leasingów zwrotnych na nieruchomościach, które były wycenione przez rzeczoznawców na około 25 milionów. Wówczas do zakładu trafiłoby około 20 milionów i można było poprawić płynność finansową. Były już podpisane listy intencyjne z bankami w sprawie faktoringów i w sprawie leasingu zwrotnego na nieruchomościach.

Polmeat podpisał też umowę z firmą giełdową w celu szukania kapitału i inwestora finansowo -branżowego. Zgłosili się nawet inwestorzy, ale po przeanalizowaniu warunków wycofali się. Później był pomysł, żeby rolnicy zrzeszeni w grupach producenckich przejęli pakiet większościowy firmy. Rolnicy byli tym bardzo zainteresowani, ale jeden z banków wycofał się z finansowania zakładów mięsnych kredytem obrotowym, wstawiając w to miejsce faktoring.

- W 2007 roku znał pan dokładnie sytuację finansową Polmeatu i dlaczego wtedy nie starał się doprowadzić do ogłoszenia upadłości z możliwością zawarcia układu.

- Znałem taka sytuację ekonomiczną -finansową jaką przedstawiał mi Zarząd. Biegłego do badania bilansu powołuje Rada Nadzorcza na zakończenie roku bilansowego. Banki kredytujące Polmeat też nie reagowały na przedstawione przez Zarząd wyniki finansowe.

- Proszę wyjaśnić, dlaczego zawierał pan umowy z kontrahentami znając kondycję finansową Polmeatu, a przy tym nie informował pan o stanie faktycznym spółki, tym samym narażając ich na straty finansowe.

Ja żadnych umów z kontrahentami nigdy nie zawierałem . Nie od tego jest Rada Nadzorcza! Zgodnie z kodeksem Spółek Handlowych Rada Nadzorcza nie ma prawa wydawania Zarządowi wiążących poleceń dotyczących prowadzenia spraw Spółki. Ja nie byłem od zarządzania i nigdy żadnego wynagrodzenia nie pobierałem . Byłem od dawania pieniędzy . Byłem też Prezesem swojej Spółki i tam zarządzałem .

- Ile pieniędzy zainwestowała pana firma w brodnickie zakłady mięsne"?

- Zabawa z Polmeat-em kosztowała moją firmę prawie dziesięć milionów złotych, plus poręczenia kredytów inwestycyjnych i obrotowych.

- Co było główna przyczyną upadłości zakładów ze stuletnia tradycją i z dobrą marką na rynku mięsnym ?

- Uważam, że przyczyn było wiele. Do najważniejszych należy zaliczyć: sprzedaż towarów firmom będących w złej kondycji finansowej, brak ubezpieczenia transakcji handlowych. Poza tym, brak w firmie fachowców od zarządzania nowoczesnymi formami finansowania. Nie było dobrych handlowców i kadry informatycznej. Zapewne drastyczny spadek pogłowia trzody i bydła w tym czasie, przyczynił się do niewykorzystania dużych mocy produkcyjnych zakładów. Potrzebna tez była pełna restrukturyzacja przedsiębiorstwa. A i załamanie rynku rosyjskiego i silna złotówka zrobiły swoje.

Udostępnij

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska