Brodniczanin twierdził, że do rzekomego przestępstwa doszło w ubiegłym tygodniu przy ulicy Kolejowej. - Szedłem chodnikiem i dwóch mężczyzn wciągnęło mnie do busa - opowiadał mundurowym.
Brodnica. Fałszywy wnuczek wyłudził siedem tysięcy złotych
Zdaniem 28-latka napastnicy ukradli mu telefon komórkowy i pięć złotych, a później wyrzucili go z auta w pobliżu cmentarza, grożąc, że jeśli nie opuści miasta, to "mu się oberwie".
Mężczyzna powiadomił o zajściu brodnickich kryminalnych dwa dni później. - Przyszedł do komendy pijany, więc jego opowieść wydała się funkcjonariuszom podejrzana - mówi Agnieszka Łukaszewska, oficer prasowy KPP w Brodnicy.
Policjanci zaczęli sprawdzać wiarygodność zeznań. Przejrzeli także zapisy monitoringu, które potwierdziły ich podejrzenia. Przestępstwa nie było. Dlaczego brodniczanin zmyślał? To wyjaśni prowadzone przeciwko niemu postępowanie.Grozi mu nawet do 3 lat więzienia.