
Zespół "Jaryca" z Białorusi zachwycił i pięknymi strojami, i niesamowitą energią
(fot. Maria Eichler)
Impreza odbyła się po raz pierwszy, stąd jej skromny wymiar, bo tylko dwa zagraniczne zespoły - z Ukrainy i Białorusi. Ale ci, którzy przyszli na koncert finałowy do bazyliki mniejszej, wychodzili pod wrażeniem - były wzruszenia i emocje, a także wiele atrakcji związanych z samym spektaklem w reżyserii Marka Czarnowskiego. - No tańców w kościele to ja jeszcze nie widziałam - dziwiła się jedna z pań, a faktycznie uczestnicy festiwalu przeszli nawami kościoła w rytmie chodzonego i poloneza.
Przed ołtarzem szaleli kolędnicy z Pucka, którzy nagrali też płytę. Dochód z niej ma wzbogacić konto dzieci z Somalii, które cierpią głód.
- My już właściwie możemy zaprosić na pasterkę, bo u nas już jest Boże Narodzenie - śmiał się ks. proboszcz Jacek Dawidowski.
Czytaj e-wydanie »