Zaczarowała grudziądzan magiczna Piwnica św. Norberta z Krakowa

Podziękowania należą się Szymonowi Gurbinowi z CK Teatr w Grudziądzu (organizatorowi festiwalu) za determinację w zabieganiu o niepowtarzalną formację Piwnica św. Norberta z Krakowa. Słyszał tę grupę w Londynie, zaprosił do Grudziądza. Dopiął swego! Ten liczny zespół wystąpił w sobotę w Grudziądzu (1 kwietnia), przenosząc widownię w klimat czasów biblijnych, Bliskiego Wschodu, orientu. W świat różnych kultur.
Niesamowite brzmienie zespołu, poezja wielkich klasyków dotykająca istoty życia, poruszyła publiczność. Założyciel i lider grupy, flecista i wokalista Stefan Błaszczyński nadaje ton grupie artystów, którzy potrafią stworzyć misterne widowisko ze znakomitej poezji, metafizycznego brzmienia instrumentów, niezwykłych głosów solistów.
Bardzo dobre teksty (poezja Karola Wojtyły, później Jana Pawła II), ks. Józefa Tischnera, Cypriana Kamila Norwida, Bolesława Leśmiana sprawiły, że widowisko miało wielki wymiar. Znakomitą poezję niosła muzyka. W dużym stopniu - medytacyjna. Można było z nią - odpłynąć...
W koncercie wysłuchaliśmy m.in. utworów Karola Wojtyły, do których muzykę stworzyli piwniczni kompozytorzy. Brzmiały znakomicie.
Wyjątkową osobowością jest Maria Lamers, która śpiewa, ale także pisze niezłe teksty. Niebiańskim głosem czarowała Łada Marija Gorpienko, która akompaniowała sobie także na gitarze. Piotr Kordas - bard z gitarą wzruszał nostalgicznymi pieśniami.
Nieco humoru wniósł fragment "Historii filozofii po góralsku" ks. Tischnera.
Janis Joplin odżyła na festiwalu w Grudziądzu. Brawo Jolanta Litwin-Sarzyńska i zespół!

Symbolika wody przenika cały, muzyczny spektakl. Z wody bierze początek życie, a woda-żywioł od wieków związana jest z polskimi tradycjami religijnymi. Myśli filozoficzne zawarte w pieśniach nie były skomplikowane, trafiały do serc widzów.
Widowisko idealnie dobrane do czasu Wielkiego Postu. Grudziądzanie mogli kontemplować wysublimowaną sztukę, przywołującą fundamentalne treści: o źródle życia, Bogu, uczuciach, świecie.
Widowisko "U źródła" podobało się publiczności, która potrzebuje także wartościowych, wzniosłych spektakli. Ten taki właśnie był.
- Cieszymy się, że wystąpiliśmy na festiwalu w Grudziądzu. Dziękujemy! Dajecie nam dobrą energię, to piękne miejsce - mówił na pożegnanie do publiczności Stefan Błaszczyński.- Zapraszamy do Krakowa. Koncertujemy na dziedzińcach, w piwnicach, kościołach... Tylko w pięknych miejscach.