Świecie to niewielkie miasto. Tydzień - dwa i wszyscy wiedzą o sensacji, a taką jest przecież gwałt na osiedlu - podkreśla nasza rozmówczyni.
Ledwo wyszedł z więzienia i znowu zgwałcił
Tydzień temu dowiedziała się, że w Świeciu grasuje gwałciciel. - Podobno zaczepiał jakąś dziewczynę w Grucznie. Była przerażona, bo wiedziała, z kim ma do czynienia - relacjonuje Czytelniczka, która od tego czasu boi się wychodzić z mieszkania po zmroku.
Przeczytaj także:Dwudziestolatek z Brodnicy wpadł w psychozę i zmarł. Kupił przez internet dopalacze?
- Moje znajome również się boją - dodaje.
- Siostra zabroniła córce spotykać się z koleżankami po godzinie 16, bo o tej porze jest już ciemno. Ten gwałciciel to podobno bestia, recydywista! Ledwie wyszedł z więzienia za gwałt i znowu rzucił się na jakąś kobietę.
Jednak media nie podały tej informacji. - Dlaczego? - dziwi się Czytelniczka i oczekuje od "Pomorskiej" informacji, ile prawdy jest w tych doniesieniach.
Uderzył ją w twarz i zaciągnął w krzaki
Tomasz Krysiński, pełniący obowiązki rzecznika prasowego policji w powiecie świeckim przyznaje: - Do gwałtu doszło 2 grudnia około godziny 5 nad ranem na osiedlu Miasteczko przy ulicy Tucholskiej. Zgłosiła to nam sama poszkodowana.
Prawdopodobnie znała 29-letniego sprawcę, mieszkańca gminy Świecie i go wskazała, bo policja zatrzymała go już następnego dnia. - Natychmiast trafił do aresztu i przebywa tam do dziś - dodaje Krysiński.
Nieoficjalnie wiadomo, że zanim zgwałcił kobietę, uderzył ją pięścią w twarz, a potem - ogłuszoną - zaciągnął w pobliskie krzaki.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Ile lat ma ofiara? Czy jest mieszkanką Świecia? Czy sprawca ją znał? Czy to prawda, że właśnie wyszedł z więzienia, gdzie trafił za to samo przestępstwo? - dopytujemy policjanta.
- To pytania do śledczych, teraz oni prowadzą tę sprawę - ucina Krysiński.
Po co epatować?
Jolanta Cieślewicz, prokurator rejonowy w Świeciu, nie chce zdradzać szczegółów.
- Nie podam danych na temat ofiary, żeby nie została rozpoznana; trzeba ją chronić - podkreśla. - Co do braku informacji o gwałcie w mediach, sprawca został schwytany i wsadzony za kratki już następnego dnia, nikomu nie zagrażał, po co epatować tą sytuacją?
Jolanta Cieślewicz potwierdza, że 29-latek odsiedział właśnie wyrok za gwałt.
- Przed nim kolejny, za czyn popełniony w warunkach recydywy, co z pewnością wpłynie na orzeczenie sądu. Teraz grozi sprawcy do 12 lat więzienia - dodaje prokurator.