Rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby - taki wyrok usłyszał Cezary W. w Sądzie Okręgowym w Toruniu w grudniu minionego roku.
Młody torunianin, jak ustalono w trakcie bolesnego procesu, mając 17 lat, wielokrotnie wykorzystywał bezradność swojej młodszej siostry i doprowadzał ją do obcowania płciowego, a także poddawania się tak zwanym "innym czynnościom seksualnym" (artykuł 198 w zbiegu z artykułem 210 Kodeksu karnego, czyli kazirodztwem).
Koszmar dziewczynki trwał przez około sześć miesięcy w 2022 roku. Wtedy Cezary W. był niczym niewyróżniającym się, spokojnym uczniem pewnego liceum w Toruniu. Dziś już zarobkującym młodym mężczyzną, ojcem jednego dziecka.
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód oskarżyła Cezarego W. o wielokrotnie zgwałcenie młodszej siostry (art. 197 par. 3 Kodeksu karnego). Dowodziła, że stosował przemoc, a dziewczynka się broniła. Przebieg procesu doprowadził jednak sąd do przekonania, że nie były to gwałty, ale przestępstwo opisane we wspomnianym art. 198 kk - doprowadzanie do obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności ofiary.
Prokuratura się na to nie godziła, ale sąd zwolnił Cezarego przed procesem z aresztu
"Nowości" były na rozpoczęciu procesu Cezarego W. - w styczniu 2024 roku. Za zbrodnię, jaką jest seksualne wykorzystywanie małoletniej, nastolatek sądzony był jak dorosły. W Sądzie Okręgowym w Toruniu nikomu nie umknęło jednak uwadze, że sam wyglądał jeszcze dziecinnie. Szczupły, niewysoki chłopak w sportowym ubraniu, o przestraszonej twarzy - tak wyglądał.
Młody torunianin odpowiadał w procesie z wolnej stopy. Do 8 grudnia 2023 roku był, co prawda, tymczasowo aresztowany. Tego dnia jednak sąd uchylił mu areszt, a zaskarżenie tej decyzji przez prokuraturę okazało się nieskuteczne.
Śledczy byli przekonani, że nie powinien wychodzić na wolność. Oskarżyli go o przestępstwa zagrożone surową karą i - jak podkreślał ówczesny szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód, prokurator Marcin Licznerski - podejrzany na etapie śledztwa przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Sąd jeszcze przed startem procesu uznał jednak, że Cezarego W. można z aresztu wypuścić na wolność. I tak też się stało. Zastosowano wobec niego tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze. - Dozór policji połączony z zakazem opuszczania miejsca pobytu i kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz zbliżania się do niej, a także zakaz opuszczania kraju - wyliczał prokurator Licznerski w rozmowie z "Nowościami".
Proces ruszył o poranku 23 stycznia ubiegłego roku. Cezary wraz z adwokatem zasiadł na ławie oskarżonych. Prokurator Natalia Gorzycka odczytała akt oskarżenia, a następnie jawność postępowania przed sądem wyłączono - przede wszystkim z uwagi na interes pokrzywdzonej siostry. Ona sama stała się oskarżycielką posiłkową w tej sprawie, obok oskarżyciela publicznego, czyli prokuratury.
Wyrok w tej sprawie sędzia Piotr Gensikowski ogłosił 19 grudnia 2024 roku.
Cezary ma zakaz zbliżania się do siostry. Ma też jej zapłacić za krzywdy
Ogłoszona kara to nie tylko rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby. Sprawca dostał też na mocy wyroku 5-letni zakaz zbliżania się do siostry na odległość mniejszą niż sto metrów oraz 5-letni zakaz kontaktowania się z nią w jakikolwiek sposób. W ten sposób sąd zadbał o bezpieczeństwo ofiary w przyszłości.
Poza tym, standardowo w przypadkach sprawców przestępstw seksualnych wobec małoletnich, Cezary w. dostał też zakaz sprawowania wszelkich funkcji i wykonywania pracy związanej z edukacją czy opieką nad dziećmi.
To jednak nie wszystko. Młody mężczyzna ukarany został też grzywną w wysokości 7 tysięcy 200 zł. -Pokrzywdzonej natomiast ma zapłacić 10 tysięcy złotych tytułem częściowego zadośćuczynienia - informuje Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sądu Okręgowego w Toruniu.
Wyrok jest nieprawomocny. I wiele wskazuje na to, że wcale sprawy nie kończy. Co dokładnie? Choćby fakt, że wnioski o wydanie jego uzasadnienia na piśmie wniosły od razu do sądu wszystkie strony procesowe. Oczekuje tego nie tylko Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód, ale i pełnomocnik prawny oskarżycielki posiłkowej (skrzywdzonej siostry) oraz obrońca Cezarego W. - adwokat Laszlo Schlesinger.
Takie wnioski są zazwyczaj sygnałem tego, że wnioskujący planują odwoływać się od wyroku. Gdy tak się stanie, o losach Cezarego W. decydować będzie w przyszłości Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Do tematu zatem w "Nowościach" wrócimy.
WAŻNE. Cezaremu W. formalnie groziły lata za więziennymi kratami
- Sąd Okręgowy w Toruniu uznał Cezarego w. za winnego przestępstwa opisanego w art. 198 kk w zbiegu z art. 201 kk.
- Art. 198 kk to "Seksualne wykorzystanie niepoczytalności lub bezradności". Przewiduje on, że: "Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
- Art. 201 kk natomiast to "Kazirodztwo". Mówi on, że: "Kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
