Liczba egzorcystów wzrasta wraz ze zwiększającą się wśród Polaków nieufnością wobec psychologii. Od 1999 roku wzrosła także liczba polskich egzorcystów - od trzydziestu do ponad stu, mimo słabnącego wpływu Kościoła w coraz bardziej świeckim kraju - pisze ''Guardian'' (cytujemy za serwisem Deser.pl).
Ponad osiemdziesięciu spośród nich spotkało się w Niepokalanowie na corocznym zjeździe. Dotąd zwykle nie ujawniali miejsca spotkań. Tym razem postanowili zrobić wyjątek.
- Parafianie coraz mocniej interesują się egzorcyzmami. Mimo że to już 22. zjazd, po raz pierwszy zaprosiliśmy dziennikarzy na konferencję prasową - powiedział ks. Marek Wódka z Radia Niepokalanów.
Ogólnokrajowy kongres jest elementem polityki polskiego Kościoła Katolickiego, odsłaniającej to, co niegdyś było tajemną praktyką. Kościół chce pokazać, że praca egzorcysty jest bardziej skomplikowana i często bardziej przyziemna niż pokazują to hollywoodzkie filmy - tłumaczy komentator ''Guardiana''.
Uczestnicy kongresu dyskutowali m. in. o sposobach odróżniania ''działań demonicznych'' od nerwic i chorób psychicznych, a także o dalekowschodnich metodach medytacji i lekach homeopatycznych.
Jak odróżnić opętanie od choroby psychicznej? Egzorcyści podają trzy możliwe objawy: strach przed świętością (''awersja wobec sacrum''), wiedza lub umiejętności paranormalne czy po prostu niezwyczajne zachowania.
- We Włoszech mają dobrą metodę. Do trzech białych kopert wkłada się dwie białe karteczki i jeden święty obrazek. Osoba opętana ''nienormalnie'' na niego zareaguje - przekonywał ks. Antoni Zieliński w rozmowie z reporterem ''Gazety Stołecznej''.
Czytaj e-wydanie »