Decyzja zapadła. - Wynosimy naszą fabrykę maszyn rolniczych Krukowiak z Brześcia Kujawskiego! - mówi prezes Janusz Borkowski. - W byłym NRD mamy już kilka lokalizacji. Na przykład w północno-wschodniej części Pasewalku.
Gabinet prezesa "Krukowiaka". Na wprost drzwi - godło państwowe. - Orzeł wisi tu odkąd pamiętam - mówi biznesmen. - W przyszłym roku fabryka będzie obchodzić 25-lecie. Serce mnie boli, bo jestem patriotą, ale też przedsiębiorcą. Muszę zarabiać pieniądze, a nie dokładać do interesu! A po niemieckiej stronie granicy bardziej dbają o biznesmenów - nawet tych z Polski.
Więcej o perypetiach "Krukowiaka"