Na początku nazywał się Zjednoczenie Budownictwa Miejskiego Bydgoszcz.
- To był jedyny zakład, w jakim pracowałam. Zleciało mi w nim prawie 30 lat - opowiada jedna z niedawno zwolnionych.
Zostało kilka osób. - Z tego, co wiem, to jeden z dyrektorów, księgowa, pracownik gospodarczy - wymienia nasza rozmówczyni. - W firmie przy ulicy Fordońskiej jednak już wygląda, jakby żywej duszy nie było.
Stare, dobre czasy
Kobieta wspomina stare, dobre czasy. - Gdy zakład powstawał, zatrudniał prawie 2400 osób - kontynuuje kobieta w wieku przedemerytalnym. - Firma budowała m.in. mieszkania. Miała tyle zamówień, że mogła przebierać. Hotele, banki, urzędy, hale sportowe, szpitale. Ona jednak wszystkie realizowała. To przecież solidna firma była.
Ludzie mieli sporo roboty, to i ładnie zarabiali. - Jeszcze za panny kupiłam sobie fiata 126p. Pierwsza w naszym wieżowcu miałam taki ekstra samochód. To za pensje z Budopolu właśnie.
Zakładziki konkurencją
W latach 90. sytuacja się pogorszyła. Powstawały zakłady i zakładziki budowlane. Odebrały część klientów Budopolowi. Ale i tak zakład miał ugruntowaną pozycję.
Grunt zaczął się sypać pod nogami dwa lata temu. - Dwie duże firmy nie zapłaciły nam za inwestycje - tłumaczył w zeszłym roku Józef Gramza, ówczesny prezes Budopolu.
Zastąpił go Jerzy Dobrosielski. Za budowę centrum turystyczno-sportowego Aqua-Zdrój w Wałbrzychu powinni dostać 30 milionów złotych. A nie dostali.
Szybko powstały wierzytelności Budopolu u jego podwykonawców.
- Obecnie Budopol ma aż 351 wierzycieli, a lista nie jest jeszcze zamknięta - usłyszeliśmy wczoraj w XV Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. - Upadłość została ogłoszona w kwietniu zeszłego roku. Postępowanie upadłościowe się toczy. Wyznaczono syndyka.
Przed wakacjami sąd zmienił sposób postępowania upadłościowego. Nie ma ono dotyczyć już możliwości zawarcia układu. Zmierza do likwidacji tzw. majątku upadłego.
- Podzielimy los pracowników Zachemu - mówią byli już zatrudnieni w Budopolu. - Będziemy odwiedzać grupami urząd pracy. No bo gdzie nas, ludzi przed 60-tką, którzy nie mają żadnego innego doświadczenia, jak to z Budopolu, przyjmą?
Niektórzy, ratując się, poszli na rentę. Inni na zasiłki przedemerytalne. Część na emeryturę. Wielu - na bezrobocie.
Koniec pracy
Inwestycje, które zakład miał dokończyć, dokończył, chociaż toczył się już proces upadłościowy.
- Jedną z ostatnich był generalny remont basenu Zespołu Szkół Medycznych w Bydgoszczy - dodaje kobieta. - Przez te wszystkie kłopoty w firmie, robotnicy o jakieś pół roku później zakończyli remont. Wtedy na Budopolu wszyscy zaczęli psy wieszać, że to niedobra firma, nie wywiązuje się z kontraktów. Potrzebne nam było w tej złej sławie odchodzić? Teraz ludzie taki Budopol zapamiętają. a
