https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budynek o bogatej historii Bydgoszczy teraz jest w opłakanym stanie

Katarzyna Piojda
-  Jest zaniedbana rudera, a taki to mógłby być piękny, odrestaurowany zabytek - wzdychają okoliczni mieszkańcy.
- Jest zaniedbana rudera, a taki to mógłby być piękny, odrestaurowany zabytek - wzdychają okoliczni mieszkańcy. Jarosław Pruss
Budynek o bogatej historii teraz jest w opłakanym stanie. Dawny szpital, w którym leczono z chorób zakaźnych, dzisiaj walczy o przetrwanie. - Szkoda go - mówią mieszkańcy bloków przy ul. Fordońskiej w Bydgoszczy, którzy ze swoich okien widzą dawny szpital choleryczny.

Budynek znajduje się przy Fordońskiej 409. Powstał pod koniec XIX wieku. To było wtedy, gdy w Bydgoszczy wybuchły pierwsze epidemie chorób. Do tej lecznicy trafiały setki pacjentów. Między innymi chorzy na cholerę, którzy napili się zatrutej wody z Wisły w Fordonie.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

- Ponad 100 lat temu ratowano w szpitalu życie tysiącom osób, a teraz nie można uratować tego jednego budynku - denerwują się mieszkańcy z bloków naprzeciw.

Jeszcze dwa lata temu Administracja Domów Miejskich miała budynek na Fordońskiej w swoich zasobach. - W styczniu 2013 roku sprzedaliśmy ten obiekt - informuje Andrzej Bereda, zastępca dyrektora Wydziału Mienia i Geodezji w ratuszu. - To był szósty przetarg, tym razem doszedł do skutku. Nowy właściciel zapłacił za nieruchomość 309 tysięcy złotych.
Nowy właściciel zapłacił, ale nabytkiem mało się interesuje. Sąsiedzi wspominają, że kiedyś tu był. Zapowiadał, że może hotelik otworzy. Na planach się skończyło. Przed posesją są śmieci. Bywa, że bezdomni na działce śpią, chociaż schronisko mają naprzeciw.

- Budynek jest ogrodzony i zabezpieczony przed wejściem osób postronnych - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej. - Sprawdzamy to miejsce.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyGąsior
W dniu 25.12.2014 o 13:59, ZITowiec napisał:

W mieście A to zabytki się remontuje a nie czeka aż się rozsypią.

 

Za co remontować,skoro POmyleni w ramach 1-ZIT wszystko oddają do miasteczka CaUBeckiegi i Leńza, skutecznych dla torunia?

K. Dombrowiczowi  zabytki też latały i POwiewały. On woził gości bydgoskich do swojego ukochanego toruńka.

Z
ZITowiec

W mieście A to zabytki się remontuje a nie czeka aż się rozsypią.

d
dibis

Nowy właściciel nic nie robi, bo zapewne kupił obiekt ze względu na ziemię. Czeka, aż zabytkowy dom rozleci się lub "nieznani sprawcy" go podpalą. Później w tym miejscu postawi cos nowego, co przyniesie zysk.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska