Jest poważne zagrożenie dla przyszłorocznych finansów gminy Mogilno, a konkretnie dla wydatków na inwestycje. Jak przyznał burmistrz Leszek Duszyński, w grudniu jedna z firm działających na terenie gminy zwróciła się o korektę podatku. Chodzi o potężną kwotę ponad 4,5 mln złotych. Jak mówi włodarz, kiedy konstruował w listopadzie z panią skarbnik budżet nie wiedział o roszczeniach firmy. Na razie nie jest przesądzone, że Mogilno będzie musiało oddać pieniądze. Jak wyjaśnia burmistrz na razie wszczęto postępowanie podatkowe. Gmina zrobi wszystko, aby pieniędzy nie oddawać. Jednak może być tak, że nadwyżka budżetowa zostanie wydana nie na inwestycje, tylko na spłatę roszczeń tej firmy.
- To jest zagrożenie dla budżetu, tego się boję - przyznaje włodarz.
Jak być fit po świętach? Agnieszka Kaczorowska zdradza swoje sposoby.