- Jarosław Kaczyński kazał radnym obniżyć zasadnicze wynagrodzenie szefów samorządów - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Od tego wynagrodzenia oblicza się nam dodatki. Ja nie miałem ich na najwyższym poziomie. Teraz radni obniżyli mi stawkę zasadniczą zgodnie z tym rozporządzeniem, ale dodatki podwyższyli maksymalnie.
W Chełmnie ktoś wrzucił petardę do mieszkania. A dwa dni później - do piwnicy
Włodarz podkreśla, że na obniżeniu mu pensję zasadniczej o 20 procent straciłby ponad 1,2 tys. złotych.
- Dzięki temu, że zarazem podwyższyli dodatki z 26 do 40 procent stracę 202 złote - wskazuje. - Radni z Chełmna pokazali, że prezes PiS nie powinien mieszać się w nie swoje kompetencje. Niektórzy przyznali, że w ogóle nie chcą brać udziału w tej farsie i wyłączyli się - to Waldemar Piotrowski i Jacek Kordowski. A cała rada stwierdziła, że Kaczyński nie powinien zaglądać, ile burmistrz ma w portfelu. Cieszy mnie ich postawa i to, że w kreatywny sposób zrobili na złość prezesowi PiS.