Samorządowcy z grodu Piasta wchodzili w skład delegacji Stowarzyszenia Miast Króla Kazimierza Wielkiego, którzy wraz z przedstawicielami 18 miast, przybyli w marcu do Pałacu Prezydenckiego, aby zaprosić Lecha Kaczyńskiego do Kowala na uroczystości z okazji 700. rocznicy urodzin ostatniego Piasta na tronie polskim. W tym kujawskim miasteczku 30 kwietnia 1310 r. urodził się król Kazimierz Wielki. Ta rocznica będzie dobrą okazją do popularyzacji jego osiągnięć, a także ogólnopolskiej promocji Miast Kazimierzowskich.
- Niestety, na tej uroczystości zabraknie Lecha Kaczyńskiego. Kiedy dowiedziałem się o katastrofie samolotu pod Smoleńskiem z prezydentem na pokładzie przeżyłem szok, koszmarny sen, że to nieprawda. Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało - mówi Tadeusz Gawrysiak. W trakcie naszej rozmowy z włodarzem Kruszwicy, rzecz jasna, nawiązywaliśmy do marcowego spotkania w Warszawie.
- Pan prezydent z zadowoleniem przyjął zaproszenie, i zapowiedział przyjazd do Kowala, jeśli inne obowiązki państwowe nie pokrzyżują mu planów. Ponadto w blisko 40-minutowym wystąpieniu w interesujący sposób mówił o zasługach Kazimierza Wielkiego dla rozwoju Polski. Z głowy przedstawiał najważniejsze daty z dokonań króla. Tym samym potwierdziła się opinia o doskonałej pamięci - dodaje.
Co jeszcze zapamiętał burmistrz Gawrysiak? - Pan prezydent nie stwarzał bariery, krążył po sali, fotografował się z członkami Stowarzyszenia Miast Króla Kazimierza Wielkiego i redaktorami prasy regionalnej, także z Dorotą Pronobis z "Panoramy Kruszwickiej", która towarzyszyła naszej delegacji. Mówiłem już na ostatniej sesji rady miejskiej, składając relację ze swej działalności, że zapamiętałem prezydenta Kaczyńskiego jako człowieka w pełni uczciwego i prawego. W każdym razie nie takiego, jak przedstawiali go niektórzy politycy i część mediów...
