W nocy odcięty od świata został obóz harcerski w Suszku w powiecie chojnickim. Zginęły tam dwie osoby. Około 20 dzieci, które przebywały pod namiotami i doznały obrażeń, trafiło do szpitali w Chojnicach, Bydgoszczy i Gdańska.
- Ofiary to dzieci w wieku 13 i 14 lat - mówi Magdalena Rolbiecka, z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach. - Dzieci te zmarły w wyniku obrażeń doznanych w efekcie nawałnicy. Przynajmniej jedno z nich przygniotło drzewo, które upadło na namiot.
Wszystkich uczestników obozu było 140. Ci, którzy nie ucierpieli, zostaną przewiezieni do szkoły w Nowej Cerkwi - informuje z kolei tvn.24. Był to trzytygodniowy obóz. Kończył się za cztery dni.
To harcerze z Łódzkiego przebywali na obozie w Suszku. Regularnie wyjeżdżali na obóz harcerski do powiatu chojnickiego. W obozie nad jeziorem Śpierwnik uczestniczyli harcerze i harcerki z 26 ŁDH, szczepu Zawiszacy, 59 ŁDHek i 9ŁDH. Tegoroczny obóz odbywał się pod nazwą „Leśny dom”. Skauci bliżej poznawali przyrodę oraz rozwijali samodzielność, kreatywność i sumienność. Większość z nich na obóz wyjechała bez jakichkolwiek urządzeń elektronicznych, także telefonów komórkowych.
Zeszłej nocy śmierć poniosły również trzy inne osoby - mieszkanka domu w Konarzynach, na który podczas wichury przewróciło się drzewo oraz mężczyzna, który na biwaku szukał schronienia w namiocie. Jego również przygniotło drzewo. Przed południem dotarła do nas kolejna tragiczna informacja. 48-latek zginął w miejscowości Zapora.
W wielu miejscowościach regionu nie ma prądu. Więcej: Ulewy, silny wiatr i powalone drzewa. Przez region przeszły burze
Tutaj relacja na żywo z tragicznych skutków burzy w regionie: Krajobraz po burzach w regionie. Cztery osoby nie żyją! Ogrom zniszczeń [relacja]
Pogoda na dzień (12.08.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
źródło: TVN Meteo/x-news