Firma handluje od 1984 roku sprzętem RTV, AGD i meblami. W czasach, gdy rynek nie zaspokajał należycie potrzeb gospodarstw domowych, Domar robił to sprawnie. Liczba sklepów w Bydgoszczy i wielu innych miastach rosła, podobnie jak zadowolonych klientów.
Dobrze nie będzie
- Już pół roku temu wiedziałem, że nie jest i nie będzie dobrze. Dlatego robiłem wszystko, by znaleźć nową pracę i wiele wskazuje na to, że będę ją miał. Byłem na długim urlopie, potem na zwolnieniu lekarskim - wyjaśnia anonimowo jeden z bydgoskich pracowników.
Jego zdaniem, Domar pogrążyła rosnąca w siłę w całej Polsce, a także w regionie, konkurencja, zwłaszcza Media Markt, Euro AGD i Saturn. W ostatnim czasie gorsza też była dbałość kierownictwa firmy o zysk.
Nasz informator dodaje, że kierownictwo Domaru tak postępuje, by nie było zwolnień grupowych. Dlatego jednorazowo żegnano się maksimum z 29 osobami, zwykle przy okazji likwidacji poszczególnych sklepów terenowych.
Problem w Toruniu
- Na miejscu zlikwidowanego 31 sierpnia sklepu Domaru przy ul. Olsztyńskiej w Toruniu ma powstać sklep Euro AGD. Dyrekcja bydgoskiego Domaru nie chce nas zwolnić, bo wtedy musiałaby wypłacić odprawy - skarży się jeden z pracowników z Torunia. - Dyrekcja mówi coś o tym, że mielibyśmy zostać zatrudnieni przez Euro AGD. Musielibyśmy sami złożyć wypowiedzenia i podpisać umowy z Euro, ale tak naprawdę nikt nic nie wie.
Wczoraj nasz rozmówca i jego koledzy rozmawiali w Bydgoszczy z dyrektorem sprzedaży detalicznej, sugerując rozdysponowanie pracowników z Torunia po innych sklepach lub zwolnienie. Jak twierdzi pracownik, dyrektor zareagował gniewem, groził naganą.
Upadłości nie będzie?
Nieoficjalnie mówi się, że wiele wyjaśni się jeszcze we wrześniu: być może wniosek o upadłość zgłoszą wierzyciele, albo zrobi to dyrekcja firmy.
- Nie ma mowy o upadłości. Firma jest w trakcie restrukturyzacji - zapewnia w imieniu dyrekcji Jarosław Frelichowski, kierownik Działu Obrotu Towarowego.
Potwierdza natomiast, że sytuacja Domaru jest trudna. Złożyło się na to wiele czynników: wzrost czynszów wynikający z kursów walut, informacje o kryzysie spowodowały mniejszą sprzedaż w branży, nastąpił spadek wielkości kredytów udzielanych przez banki klientom oraz poziom kredytowania firmy przez instytucje finansowe.
Obecnie Domar ma w całym kraju ok. 30 sklepów i zatrudnia 425 osób. Frelichowski potwierdza, że zwolnień grupowych nie było. Dodaje, iż prowadzone są rozmowy z wierzycielami na temat spłaty zobowiązań. Nie wyklucza się spłaty towarem.
Bracia wyprzedają?
Nie uzyskaliśmy w Domarze odpowiedzi na nasze pytanie o rolę braci S. - znanych nie tylko w Bydgoszczy biznesmenów. Załoga mówi, że są nieoficjalnymi udziałowcami firmy i wyprzedają jej majątek, bo zainwestowali w budowę osiedla na Półwyspie Iberyjskim. Ale to tylko plotki...
