Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski klub został ukarany. Jak długo sędziowie będą bezkarni?

(as)
Prezes Bartłomiej Dzedzej (z lewej) i sponsor Astorii Rafał Franz robią wiele, aby zespół miał warunki do dobrych występów w I lidze. Szkoda, że pracę ich, trenera i zawodników niweczą często sędziowie...
Prezes Bartłomiej Dzedzej (z lewej) i sponsor Astorii Rafał Franz robią wiele, aby zespół miał warunki do dobrych występów w I lidze. Szkoda, że pracę ich, trenera i zawodników niweczą często sędziowie... Archiwum
W Lublinie sędziowie na boisku i stolikowi ewidentnie przysłużyli się Franz Astorii do 1-punktowej porażki. Ale nie ponieśli kary. Za to... ukarany został bydgoski klub. Za protesty... Teraz zaprotestował w PZKosz.

W środę zarząd bydgoskiej Astorii wystosował protest do prezesa PZKosz. Grzegorza Bachańskiego. Chodzi o mecz z 19. kolejki w Lublinie ze Startem przegrany 70:71. Na 8 sekund przed końcem nasz zespół szedł z kontrą, ale stolik nie zatrzymał zegara 24 sekund i sędziowie przerwali akcję Franz Astorii. Po wznowieniu nie trafił Bierwagen i "Asta" przegrała. Co gorsza, komisarz uznał, że nie zawinił stolik i sędziowie, ale sprzęt (to bzdura, bo kilka takich sytuacji zdarzyło się już wcześniej, co widać w materiale wideo), a w konkluzji wniósł o ukaranie... graczy Franz Astorii za pretensje do sędziów. Poniżej obszerne fragmenty listu do prezesa Bachańskiego i link do wideo z kontrowersyjnych sytuacji.

"Szanowny Panie Prezesie

Zostaliśmy zmuszeni do zabrania głosu w bulwersującej dla nas sprawie, a dotykającej istoty rywalizacji sportowej, jaką jest zasada fair play.

W rozegranym 19 stycznia 2013 roku meczu w ramach rozgrywek o mistrzostwo I ligi mężczyzn pomiędzy drużynami Wikana Start Lublin a Franz Astoria Bydgoszcz, doszło do kuriozalnej sytuacji. Otóż przy stanie 71-70 dla gospodarzy, na 8 sekund przed zakończeniem meczu, drużyna Astorii zebrała piłkę na własnej tablicy i przeprowadzała kontratak będący kluczowym dla wyniku spotkania. W chwili przekroczenia linii środkowej boiska rozbrzmiała syrena 24 sekund a w chwilę potem gwizdek sędziego przerywający akcję naszej drużyny. Bardzo istotne jest to, że podobne sytuacje już w tym meczu miały miejsce wcześniej. Co najmniej dwukrotnie sędziowie stolikowi po oddanym rzucie nie wyłączyli zegara 24 sekund, co nie wywołało żadnych konsekwencji ze strony sędziów boiskowych, czyli gra toczyła się dalej.

Oczywiście cała sytuacja wywołała uzasadnione wzburzenie całej naszej drużyny. Po przerwaniu akcji gwizdkiem została ona wznowiona z naszej połowy, co w znaczący sposób uniemożliwiło nam zmianę wyniku tego spotkania.

Mając na uwadze nerwową sytuację i ewidentne błędy sędziów, które ją sprowokowały, spodziewaliśmy się po Polskim Związku Koszykówki, że mając dostęp do nagrania meczu zostanie dokonana jego analiza i wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji w stosunku do arbitrów tego spotkania. Niestety, kolejny raz pomylono skutki z przyczynami. Zostaliśmy powiadomieni o nałożeniu kary finansowej na nasz klub za niecenzuralne zwracanie się zawodników po zakończonym meczu do sędziów, pomijając zupełnie poziom wykonywanej przez nich pracy.

Prosimy o wyjaśnienie nam całej sytuacji i odpowiednie potraktowanie pracy sędziów. Wnosimy o ukaranie sędziów stolikowych jak i boiskowych, którzy w sposób karygodny wypaczyli przebieg spotkania. To właśnie ich decyzje doprowadziły do tego, że sfrustrowani zawodnicy ciężko pracujący na treningach i dający z siebie wszystko podczas meczów, są traktowani w sposób niegodny sportowej rywalizacji. W każdej cywilizowanej organizacji a tym bardziej sportowej, taka sytuacja jak ta, powinna zakończyć się wydaniem oświadczenia poprzez organy oceniające pracę sędziów. Niestety u nas nie ma takiego zwyczaju, co dodatkowo obniża wizerunek koszykarskiej ligi.

Poniżej do wiadomości cytat z raportu komisarza, który naszym zdaniem jest poniżej wszelkiej krytyki a użycie wyrażenia ''nieuzasadnione pod ich adresem pretensje'', jest po prostu niesmaczne.

''W ważnym momencie na 5 sek. przed końcem spotkania (wynik 71-70) po zmianie posiadania piłki włączył się sygnał tego urządzenia, co skutkowało przerwaniem gry przez sędziów i akcji gości w ataku. Bez winy sędziów wywołało to incydent po meczu, o którym poniżej, z niezasłużonymi pod ich adresem pretensjami''

Komisarz winę przypisuje awarii zegara, który był sprawny, ale po prostu nie był wyłączany przez sędziów stolikowych. Wyrażamy nadzieję, że organizowanie rozgrywek sportowych ma sens, gdy podmiotem są zawodnicy, trenerzy, społecznicy organizujący pracę w klubie a nade wszystko kibice, a nie komisarze i sędziowie, którzy swoją nieudolnością lub niekiedy złą wolą niweczą pracę innych.

Niniejszy list zostanie opublikowany na oficjalnej stronie internetowej klubu wraz z materiałem video dokumentującym całe zdarzenie. Pragniemy, aby każdy zainteresowany sprawą mógł sam ocenić pracę sędziów i konsekwencje ich decyzji. Przekazany zostanie on również do mediów, które z niesmakiem opisywały to zdarzenie.

Z poważaniem
Zarząd Klubu KK Astoria Bydgoszcz
Prezes Zarządu Bartłomiej Dzedzej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska