W tym roku kończy się umowa z obecnym operatorem BRA, firmą BikeU. - W nowym przetargu miasto zagwarantuje sobie możliwość rozbudowy systemu o kolejne stacje w trakcie trwania umowy, a nie dopiero po jej wygaśnięciu - zapowiadał prezydent Rafał Bruski.
Wczoraj otwarte zostały koperty z ofertami. Zainteresowane są 3 firmy i jedno konsorcjum, w tym również obecny operator BRA, czyli firma BikeU. To właśnie BikeU zaproponowało najniższą cenę: 5,525 mln zł. Nieco droższa jest oferta firm Kabit i Megasonic: 5,583 mln zł. WIM System zaproponował 5,896 mln zł. Najdroższa, bo wynosząca 6,262 mln zł jest propozycja firmy Next Bike.
Co będzie liczyć się przy wyborze oferty? - Decydować będą między innymi cena oraz czas reakcji na usuwanie zgłaszanych usterek - wyjaśniają w bydgoskim ratuszu.
Gollob dostosowuje dom i auta. We wrześniu opuści szpital?
Najpierw wszystkie oferty trzeba dokładnie sprawdzić. To ma zająć około 2-3 miesięcy. Podpisanie umowy planowane jest jesienią. Wybrany operator będzie obsługiwał rower miejski w latach 2018-2020. Nowy sezon BRA rozpocznie się w marcu przyszłego roku. Zmieni się kolorystyka rowerów: granatowa będzie rama, widelec i osłona łańcucha będą granatowe, kierownica i kosz czarne, a błotniki szare. Dwanaście nowych stacji będzie funkcjonować w Nowym Fordonie. Mieszkańcy największej bydgoskiej sypialni od dawna postulowali, by nam ich osiedlu również był rower miejski. Kolejne 4 stacje powstaną na Górzyskowie, Glinkach, Bartodziejach i w rejonie ronda Kujawskiego.
O tym, że kolejne stacje BRA są potrzebne, mówi się w mieście od pewnego czasu. O ogromnym zainteresowaniu roweru miejskiego świadczą liczby. Łączna liczba wypożyczeń w sezonie 2016 wyniosła blisko 420 tysięcy. Sezony 2015 i 2016 w sumie to ponad milion wypożyczeń.
Pogoda na dzień (22.08.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE