Prezydent pyta bydgoszczan, jak wyobrażają sobie swoje miasto w 2025 roku. W demokracji powinna to być rzecz normalna, chociaż władza zbyt często zapomina, że mieszkańców należy pytać o ważne rzeczy. Tym razem Konstanty Dombrowicz zdał sobie sprawę, że oprócz niego w Bydgoszczy mieszka jeszcze ponad 360 tysięcy ludzi. Powinien jednak pamiętać, że chociaż część życzeń bydgoszczan będzie musiał spełnić.
Co prawda obecna strategia rozwoju Bydgoszczy obowiązuje do 2015 roku, ale miasto już przygotowuje nową. Dlaczego? W Polsce po wstąpieniu do Unii Europejskiej w wielu dziedzinach, jak ochrona środowiska czy energetyka, zaczęły obowiązywać nowe przepisy. Nie bez znaczenia jest również kryzys ekonomiczny, który na razie w niewielkim stopniu dotknął również Bydgoszcz.
Prace nad nową strategią dopiero ruszyły. Na razie wydział rozwoju i strategii miasta ratusza zaczął zbierać materiały do "Diagnozy miasta Bydgoszczy". Twórcami strategii będą jednak nie tylko urzędnicy, ale również mieszkańcy. Każdy z nas może wypełnić ankietę zamieszczoną na oficjalnej stronie ratusza. Trzeba odpowiedzieć na pięć pytań, m.in. jakim miastem powinna stać się Bydgoszcz w 2025 roku? Ankiety można wysyłać do końca sierpnia pocztą na adres wydziału strategii i rozwoju miasta - ul. Grudziądzka 9-15, 85-130 Bydgoszcz; mailem na adres: [email protected] albo faksem 0 52 58 58 083.
Radni będą głosować nad "Strategią rozwoju Bydgoszczy do 2025 roku" prawdopodobnie w kwietniu lub maju przyszłego roku.
Radna Elżbieta Rusielewicz, która zasiada w komisji rozwoju i promocji miasta, uważa, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat powinniśmy postawić zarówno na rozwój przemysłu, jak i nauki. - To przyniesie z jednej strony dochód miastu, a z drugiej sprawi, że ludzie będą tu chcieli mieszkać.
Radna cieszy się, że Bydgoszcz coraz bardziej kieruje się w stronę Brdy i Kanału Bydgoskiego. - Marzy mi się, by za kilkanaście lat można było pływać po kanale rowerem wodnym - dodaje. - Bydgoszcz nadal powinna być też miastem muzyki i organizować festiwale i koncerty na wysokim poziomie.
- Bydgoszcz w 2025 roku powinna być nowoczesnym miastem - mówi Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy. - Nowoczesności nie powinno się jednak budować na gruzach historii. Trzeba szczególnie pomyśleć o uporządkowaniu starówki, być może pomyśleć o odtworzeniu kiedyś istniejących obiektów albo chociaż ich fragmentów. Mam też nadzieję, że za nieco ponad 15 lat Bydgoszcz będzie stolicą metropolii. Zasługuje na to.
Dr Michał Cichoracki, socjolog: - Pytanie o opinię mieszkańców świadczy o demokratyzacji życia publicznego. To dobrze, że władza chce się przekonać, co myślą ludzie.
Prezydent pyta bydgoszczan, jak wyobrażają sobie swoje miasto w 2025 roku. W demokracji powinna to być rzecz normalna, chociaż władza zbyt często zapomina, że mieszkańców należy pytać o ważne rzeczy. Tym razem Konstanty Dombrowicz zdał sobie sprawę, że oprócz niego w Bydgoszczy mieszka jeszcze ponad 360 tysięcy ludzi. Powinien jednak pamiętać, że chociaż część życzeń bydgoszczan będzie musiał spełnić.
