https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz dawniej i dziś - jedna z pierwszych grup Polaków, którzy za chwilę zostaną rozstrzelani

Magda Walczak-Grudzka
Z tablicy, która znajduje się na murze bydgoskiego Aresztu Śledczego przechodzień dowie się, że w tym właśnie miejscu, 5 września 1939 r., okupanci  rozstrzelali 20 Polaków. Zaś w więzieniu byli torturowani i mordowani polscy obywatele. Według Anny Perlińskiej (była współautorką broszury poświęconej historii więzienia na Wałach Jagiellońskich w latach 1939-1945) w Bydgoszczy, jako  pierwszy na ziemiach polskich zajętych przez Wehrmacht, powstał Sąd Specjalny, który pierwsze wyroki wydał  już 11 września 1939 r. Prokuratura tego sądu rozpoczęła działalność 6 września, czyli następnego dnia po zajęciu miasta przez Niemców. Pierwsza wzmianka, wedle zachowanych akt, o bydgoskim więzieniu już pod okupacją, pochodzi z 7 września.  Tego dnia w więzieniu osadzono skazanych na śmierć przez Sąd Doraźny za posiadanie broni Stanisława i Jana Jóźwiaków, Franciszka i Mariana Balcerów oraz Franciszka Chełmińskiego. Tych pięciu mężczyzn  stanęło przed plutonem egzekucyjnym, którym dowodził młodszy sierżant Heyde. Tego samego dnia - jak pisze Perlińska - gestapo przekazało do więzienia Józefę Kobus, a 9 września Stefana Grablę Mściszewskiego. Według niemieckich źródeł wojskowych do 9 września okupant wymordował w Bydgoszczy 300 polskich cywilów. W "Historii Bydgoszczy" ( t. II, cz. 2) czytamy, że  komisaryczny nadburmistrz i kreisleiter miasta, przybyły z Gdańska do Bydgoszczy Werner Kampe twierdził, iż liczba ofiar sięgała wówczas najmniej 400 osób. Faktem jest, że bydgoszczanie bronili swojego miasta. Odpowiedzią niemieckich władz okupacyjnych na opór ze strony Polaków było rozstrzeliwanie bydgoszczan złapanych z bronią w ręku  oraz zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Ze szczególnym okrucieństwem i bestialstwem pozbawiono życia członków Straży Obywatelskiej, których ujęto w ratuszu.
Z tablicy, która znajduje się na murze bydgoskiego Aresztu Śledczego przechodzień dowie się, że w tym właśnie miejscu, 5 września 1939 r., okupanci rozstrzelali 20 Polaków. Zaś w więzieniu byli torturowani i mordowani polscy obywatele. Według Anny Perlińskiej (była współautorką broszury poświęconej historii więzienia na Wałach Jagiellońskich w latach 1939-1945) w Bydgoszczy, jako pierwszy na ziemiach polskich zajętych przez Wehrmacht, powstał Sąd Specjalny, który pierwsze wyroki wydał już 11 września 1939 r. Prokuratura tego sądu rozpoczęła działalność 6 września, czyli następnego dnia po zajęciu miasta przez Niemców. Pierwsza wzmianka, wedle zachowanych akt, o bydgoskim więzieniu już pod okupacją, pochodzi z 7 września. Tego dnia w więzieniu osadzono skazanych na śmierć przez Sąd Doraźny za posiadanie broni Stanisława i Jana Jóźwiaków, Franciszka i Mariana Balcerów oraz Franciszka Chełmińskiego. Tych pięciu mężczyzn stanęło przed plutonem egzekucyjnym, którym dowodził młodszy sierżant Heyde. Tego samego dnia - jak pisze Perlińska - gestapo przekazało do więzienia Józefę Kobus, a 9 września Stefana Grablę Mściszewskiego. Według niemieckich źródeł wojskowych do 9 września okupant wymordował w Bydgoszczy 300 polskich cywilów. W "Historii Bydgoszczy" ( t. II, cz. 2) czytamy, że komisaryczny nadburmistrz i kreisleiter miasta, przybyły z Gdańska do Bydgoszczy Werner Kampe twierdził, iż liczba ofiar sięgała wówczas najmniej 400 osób. Faktem jest, że bydgoszczanie bronili swojego miasta. Odpowiedzią niemieckich władz okupacyjnych na opór ze strony Polaków było rozstrzeliwanie bydgoszczan złapanych z bronią w ręku oraz zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Ze szczególnym okrucieństwem i bestialstwem pozbawiono życia członków Straży Obywatelskiej, których ujęto w ratuszu. Hanna Sowińska
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska