Jeszcze kilka dni temu informowaliśmy, że Parafia Ewangelicko-augsburska w Bydgoszczyrezygnuje z praw do części terenu przy ulicy Leszczyńskiego.
W sądzie Dawid Binermann-Zdanowicz, pełnomocnik kościoła przedstawił żądania zwrotu tylko niezabudowanej części działki przy ulicy Leszczyńskiego. Nie zmieniło się jednak stanowisko miasta, które w dalszym ciągu utrzymywało, że nie odda ani skrawka działki ewangelikom.
- To żenujące, że przez tyle lat miasto nie wykazało inicjatywy do porozumienia z nami - podkreślał ks. Marek Loskot, proboszcz parafii.
W efekcie proces, który trwał już sześć lat, zakończył się wyrokiem na korzyść parafii. Sąd przyznał ewangelikom niezabudowaną część terenu, który do tej pory był użytkowany przez MDK nr2.
Fragment działki, na którym znajduje się budynek domu kultury, pozostał w rękach miasta. Takiego scenariusza obawiali się pracownicy placówki.
Bydgoszcz. Ewangelicy walczą o teren, na którym działa MDK nr 2
- Nasz los nie jest pewny - twierdził w rozmowie z nami Adam Łętocha, dyrektor domu kultury. - Co prawda na razie nikt nie mówi oficjalnie o przenosinach naszej placówki. Ale gdybyśmy byli zmuszeni dzielić teren z jedną z sąsiadujących z nami szkół, to byłby początek końca MDK-u.
Dyrektor wskazuje, że niezabudowany teren przed budynkami należącymi do MKD-u, to integralna część placówki. Konieczna do prowadzenia, m.in. kilku sekcji sportowych.
Jaki zatem los czeka dom kultury? Zapytaliśmy w ratuszu, czy w ramach tzw. planu B, brana jest pod uwagę konieczność przeniesienia części placówki.
- Nie ma żadnego "planu B" - zaznacza Jan Szopiński, wiceprezydent Bydgoszczyy. - Dom kultury na pewno będzie działał dalej. Teraz jednak dużo zależy od tego, czy parafia ewangelicka będzie chciała z nami rozmawiać na temat ewentualnej możliwości wydzierżawienia niezabudowanej części działki miastu. Planuję spotkać się w tej sprawie z ks. Markiem Loskotem.