Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz
Refundacja 17 z prawie 20 milionów złotych, które miasto wydało na remont wiaduktów miało pochodzić z unijnego programu "Infrastruktura i Środowisko". Nabór wniosków ruszył w 2008 roku, tuż po zakończeniu inwestycji, a jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że zakończy się dla nas sukcesem. Drogowcy zapowiedzieli nawet, że pieniądze wydadzą na odbudowę zniszczonej nawierzchni ulicy Chodkiewicza.
Niestety, na ten remont trzeba będzie poczekać. - Po pierwszym etapie oceny nasz wniosek zajmował najwyższe miejsce w rankingu. Potem jednak zaczęły się kłopoty i odwołania, niestety, nieskuteczne - przyznaje Piotr Gondek, szef wydziału funduszy europejskich w ZDMiKP.
Pomylili się, to niech płacą! Urzędnicy odpowiedzą za niekompetencję
Okazuje się, że organizujące konkurs Centrum Unijnych Projektów Transportowych zakwestionowało brak oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, które powinno być dołączone do wniosku. Dokument taki, już na etapie przygotowań do budowy, wydaje kujawsko-pomorski wojewoda.
- Wszystko odbywało się tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej, w czasie, gdy polskie prawo było dopiero dostosowywane do unijnego - tłumaczy Krzysztof Kosiedowski z biura prasowego Urzędu Miasta. Dlatego właśnie jego zdaniem trudno wskazać winnego zaniedbania. - Drogowcy zapytali wtedy wojewodę o ten dokument, ale dostali wyraźną odpowiedź, że według obowiązującego prawa nie jest potrzebny. Wątpliwości nie rozwiali nawet specjaliści z Ministerstwa Infrastruktury, którzy polecili złożyć wniosek z nadzieją, że "jakoś tam będzie" - tłumaczy.
Niestety, dziś pracownicy CUPTu działają na podstawie sztywnych przepisów i wszelkie próby zmiany ich decyzji kończą się fiaskiem. I to mimo że opinia środowiskowa najprawdopodobniej sprowadzałaby się do kilku zdań. Drogowcy nie stawiali przecież wiaduktów od zera, tylko je remontowali. Teoretycznie nie było więc żadnego wpływu na środowisko. - Jestem prawie pewien, że dostalibyśmy te pieniądze, gdyby podobny zapis znalazł się w pozwoleniu na budowę - twierdzi Gondek.
Mieszkańcy Bielaw wciąż jednak mają niewielką szansę na remont Chodkiewicza. Temat refundacji kosztów modernizacji wiaduktów nie jest zamknięty, bo drogowcy równolegle złożyli drugi wniosek - o 14 milionów w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego "Transport". Podpisali nawet umowę na dotację, ale Ministerstwo Infrastruktury wpisało ją na listę rezerwową "Transportu". Jej finalizacja zależy teraz od ewentualnych oszczędności w ramach projektów z listy podstawowej.
Udostępnij