https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz straciła szansę na 17 mln zł dotacji, a mieszkańcy Bielaw na remont Chodkiewicza

(bog)
Miasto ma jeszcze szanse pokryć koszty remontu Chodkiewicza z unijnych refundacji. Niestety, są one raczej niewielkie
Miasto ma jeszcze szanse pokryć koszty remontu Chodkiewicza z unijnych refundacji. Niestety, są one raczej niewielkie fot. Jarosław Pruss
Przez brak kilku zdań w pozwoleniu na remont wiaduktów Warszawskich drogowcy stracili 17 milionów złotych dotacji. Pieniądze miały pokryć koszty wyczekiwanej modernizacji ulicy Chodkiewicza.

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz

Refundacja 17 z prawie 20 milionów złotych, które miasto wydało na remont wiaduktów miało pochodzić z unijnego programu "Infrastruktura i Środowisko". Nabór wniosków ruszył w 2008 roku, tuż po zakończeniu inwestycji, a jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że zakończy się dla nas sukcesem. Drogowcy zapowiedzieli nawet, że pieniądze wydadzą na odbudowę zniszczonej nawierzchni ulicy Chodkiewicza.

Niestety, na ten remont trzeba będzie poczekać. - Po pierwszym etapie oceny nasz wniosek zajmował najwyższe miejsce w rankingu. Potem jednak zaczęły się kłopoty i odwołania, niestety, nieskuteczne - przyznaje Piotr Gondek, szef wydziału funduszy europejskich w ZDMiKP.

Pomylili się, to niech płacą! Urzędnicy odpowiedzą za niekompetencję
Okazuje się, że organizujące konkurs Centrum Unijnych Projektów Transportowych zakwestionowało brak oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, które powinno być dołączone do wniosku. Dokument taki, już na etapie przygotowań do budowy, wydaje kujawsko-pomorski wojewoda.

- Wszystko odbywało się tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej, w czasie, gdy polskie prawo było dopiero dostosowywane do unijnego - tłumaczy Krzysztof Kosiedowski z biura prasowego Urzędu Miasta. Dlatego właśnie jego zdaniem trudno wskazać winnego zaniedbania. - Drogowcy zapytali wtedy wojewodę o ten dokument, ale dostali wyraźną odpowiedź, że według obowiązującego prawa nie jest potrzebny. Wątpliwości nie rozwiali nawet specjaliści z Ministerstwa Infrastruktury, którzy polecili złożyć wniosek z nadzieją, że "jakoś tam będzie" - tłumaczy.

Niestety, dziś pracownicy CUPTu działają na podstawie sztywnych przepisów i wszelkie próby zmiany ich decyzji kończą się fiaskiem. I to mimo że opinia środowiskowa najprawdopodobniej sprowadzałaby się do kilku zdań. Drogowcy nie stawiali przecież wiaduktów od zera, tylko je remontowali. Teoretycznie nie było więc żadnego wpływu na środowisko. - Jestem prawie pewien, że dostalibyśmy te pieniądze, gdyby podobny zapis znalazł się w pozwoleniu na budowę - twierdzi Gondek.

Mieszkańcy Bielaw wciąż jednak mają niewielką szansę na remont Chodkiewicza. Temat refundacji kosztów modernizacji wiaduktów nie jest zamknięty, bo drogowcy równolegle złożyli drugi wniosek - o 14 milionów w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego "Transport". Podpisali nawet umowę na dotację, ale Ministerstwo Infrastruktury wpisało ją na listę rezerwową "Transportu". Jej finalizacja zależy teraz od ewentualnych oszczędności w ramach projektów z listy podstawowej.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 02.07.2010 o 14:33, john napisał:

Prezydent miasta i jego świta do zmiany mam nadzieje że najbliższe wybory w tym pomogą


Ja też.
j
john
Prezydent miasta i jego świta do zmiany mam nadzieje że najbliższe wybory w tym pomogą
k
koleś
Sprzedać tę ulicę NATO jako powierzchnię do testowania zawieszeń w czołgach! Albo przemianować na ul. Dombrowicza. Wtedy forsa będzie jeszcze szybciej!
m
medeis
Po co komu 17 mln na remont Chodkiewicza...wystarczy postawić znak "OGRANICZENIE PRĘDKOŚCI DO 20 KM" na godz i sprawa załatwiona.
Znak kosztuje ok 200 zł - pochwała za oszczędność 16 999 800 zł i nagroda plus premia dla urzędnika za pomysłowość będzie.
A kierowcy za urwane zawieszenia czy podarte oponki nie będą mogli skarżyć no bo skoro jechali szybciej.........ręce opadają....bo ze to SKANDAL...to każdy wie...i myślę że cierpliwość mieszkańców ULICY CHODKIEWICZA SIĘ SKOŃCZYŁA!!!!!!
~obserwator~
jeżeli urzędnicy Wojewody udzielili nieprawdziwej informacji na temat wymaganej dokumentacji, to miasto powinno podać Państwo Polskie (reprezentowane przez Wojewodę) o odszkodowanie z tytułu utraty tej dotacji

co do wypowiedzi p. Borowskiego - 100% prawdy, dodam tylko, że na image miasta większy wpływ ma bałagan i wspomniane ruiny, niż festiwale i zawody sportowe - zła sława rozchodzi się 10 razy szybciej, niż dobra...
J
JA
JAK SĄDZĘ SZEF DROGOWCÓW JUŻ PODAŁ SIĘ DO DYMISJI ZA TAKĄ WTOPĘ?
L
Leonard Borowski
Bez specjalnych ekspertyz, mogę jako "człowiek z ulicy" stwierdzić, że remont wiaduktów "warszawskich", negatywnie wpływa na środowisko naturalne. Dlaczego ? Wystarczy spojrzeć pod te wiadukty. Widzimy tam porzucone przez wykonawców zniszczone, dużych gabarytów elementy betonowe, wrastające już w otoczenie. Bez wątpienia niszczące środowisko i estetykę tego miejsca. Gdzie są urzędnicy za ten fakt odpowiedzialni ? Panie Dombrowicz, porywa się pan na jakieś kosztowne festiwale, a jednocześnie toleruje Pan bałagan i niegospodarność swoich urzędników. W szybkim tempie korodują lampy (zwłaszcza ich pokrywy), ustawione na ul.Kazimierza Wielkiego, "straszą" ruiny niedokończonych inwestycji przy ul. Lewińskiego, obok "Budopolu". Czy ktoś płaci jakikolwiek podatek od tych nieruchomości ?
z
zibi
NO I GDZIE PODZIAŁ SIĘ MÓJ KOMENTARZ ???
z
zibi
JAK TO JEST ?! W NASZYM WŁASNYM KRAJU BANDA deb***NYCH URZĘDNIKÓW ROBI SOBIE NAWZAJEM NA ZŁOŚĆ !!! A WYSTARCZYŁOBY PRZESŁAĆ FAX Z UWAGAMI O UZUPEŁNIENIE DOKUMENTACJI !!!! A SWOJĄ DROGĄ PO KIEGO DIABŁA POTRZEBNA OPINIA O ODDZIAŁYWANIU NA ŚRODOWISKO WIADUKTU, KTÓRY STOI JUŻ OKOŁO 40 LAT !!!! CHYBA PO TO ABY NASTĘPNA BANDA DARMOZJADÓW NABIŁA SOBIE KASĘ BZDURNĄ OPINIĄ !!!!!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska