https://pomorska.pl
reklama

Bydgoszcz. Ujawniono wyciek danych żołnierzy amerykańskich ze szpitala polowego. Jest śledztwo żandarmerii

Maciej Czerniak
Sprawą ujawnienia danych medycznych żołnierzy z 1.WSzP zajmuje się Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego
Sprawą ujawnienia danych medycznych żołnierzy z 1.WSzP zajmuje się Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego 1.WSzP
Komendant 1. Wojskowego Szpitala Polowego w Bydgoszczy przekazał sprawę ujawnionej dokumentacji medycznej żołnierzy do Żandarmerii. Doszło do udostępnienia danych, m.in. wojskowych USA i innych krajów NATO z czasów misji w Iraku.

Z 1. Wojskowego Szpitala Polowego w Bydgoszczy wyciekły dokumenty dotyczące przebiegu leczenia i stanu zdrowia żołnierzy. Jedna z paczek zawierających dane pochodzące z jednostki trafiła do redakcji Gazety Pomorskiej, pozostałe do innych redakcji.

O sprawie w listopadzie. - Załączone dokumenty medyczne powinny być zabezpieczone - podkreśla nadawca paczki. - Stało się jednak inaczej, a ta dokumentacja nie dość, że znalazła się poza terenem jednostki, to jeszcze obok śmietników na osiedlu przy ulicy Gdańskiej.

Nazwiska kilkuset żołnierzy ujawnione

Onet.pl ujawnia, że w dokumentacji, która trafiła do tamtejszej redakcji, oprócz nazwisk i danych identyfikujących ok. 350 polskich żołnierzy, "na listach znajduje się też 144 Irańczyków i 90 Amerykanów oraz po kilka nazwisk z: Litwy, Łotwy, Bułgarii, Rumunii, Węgier, Słowacji, Indii, Tajlandii, Nepalu, Mongolii, Armenii, Salwadoru i Syrii. (...) podane są też ich stopnie wojskowe lub funkcje, imiona ojca, daty i miejsca urodzenia oraz daty przyjęcia i wypisu ze szpitala polowego" - czytamy na portalu. Wszyscy, wg Onetu, byli pacjentami polskiego szpitala polowego w latach w Iraku w latach 2003-2005.

To Cię może też zainteresować

Dane pochodzą z czasów, kiedy Polska objęła dowództwo Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe i przejęła odpowiedzialność nad pięcioma prowincjami: Babil, Wasit, An Nadżaf, Al Kadisija i Karbala (w 2003 roku).

Na liście zbiorczej w teczce zawierającej dokumentację wojskową, znalazło się, m.in nazwisko obecnego gen. w stanie spoczynku Mieczysława Gocuła (w latach 2013-2017 szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego). - Byłem w tym czasie w Iraku i rzeczywiście na kilka dni trafiłem do w szpitala polowego w Karbali - potwierdza gen. Gocuł w rozmowie z Onet.pl.

Pozostałe

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Jeśli na karcie zbiorczej pojawiło się jego nazwisko, to stamtąd pochodzi ta wiedza - mówi mjr Iwona Manos, rzecznik prasowy 1. Wojskowego Szpitala Polowego w Bydgoszczy. - Jeśli ci państwo (domyślnie - ci, którzy otworzyli przesyłkę, red.) naruszyli ustawę o ochronie danych osobowych i otworzyli koperty i przeczytali, co tam w środku jest, to posiadają te informację. Jeśli nie, to z informacji zbiorczej przeczytali nazwisko Gocuł. I tylko tyle wiedzą. I że był pacjentem szpitala polowego w Karbali.

Jak podaje portal, jest tam również nazwisko ppłk. B. z ówczesnych Wojskowych Służb Informacyjnych.

Tymczasem informator, który zwrócił się do naszej redakcji, zaznaczył, że jeszcze przed ujawnieniem danych dowództwo 1. WSzP było informowane o rzekomo niewłaściwym przechowywaniu informacji zawierających dane osobowe i dotyczące stanu zdrowia pewnych osób, ale rzekomo "nic z tym nie zrobiono".

Sprawą zajmuje się teraz prokuratura.

"W związku z faktem kradzieży dokumentów z zabezpieczonej skrzyni, z zamkniętego na klucz pomieszczenia złożyliśmy zawiadomienie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa do Żandarmerii Wojskowej. Poinformowana o tym fakcie została również Służba Kontrwywiadu Wojskowego" - to stanowisko, jakie dzisiaj uzyskaliśmy u rzeczniczki 1.WSzP w Bydgoszczy.

- Efektem prowadzonego śledztwa będzie postawienie zarzutów. Myślę, że tak to się zakończy - mówi rzecznik 1.WSzP w rozmowie z Gazetą Pomorską. - O tym, komu te zarzuty będą postawione, zdecyduje prokurator. Mogę absolutnie zagwarantować, że osoby, które ukradły dokumenty, wysłały i te dokumenty zostały wykorzystane w sposób nieuprawniony, poniosą konsekwencje karne. Nie tylko dyscyplinarne. Zabór mienia jest przestępstwem.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Ardanowski: - Moje poparcie mogło przechylić szalę w II turze wyborów

Ardanowski: - Moje poparcie mogło przechylić szalę w II turze wyborów

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska