
Na trawniku przed blokiem od strony klatek w oczy rzuca się "chłopek". Początkowo ma się wrażenie jakby na krześle ktoś siedział, tymczasem... to spodnie dżinsowe wypełnione słomą, na nich założone kalosze, a u góry - w pasie spodni rosną czerwone begonie. Jest też taczka, a w niej rośliny np. fioletowe surfinie, komarzyca i inne rośliny o kolorowych liściach.

- Taczka pochodzi ze złomu. Krzesło też jest z odzysku. Jeden z sąsiadów je odnowił i mamy elementy małej architektury - mówi pani Alicja. - Ludzie, którzy tędy spacerują, robią sobie nawet fotki przy naszym "chłopku". Te instalacje zrobiliśmy wspólnymi siłami, a na koniec tych prac ogrodowych zorganizowaliśmy sobie Dzień Sąsiada. Wszyscy, którzy pomagali, zebrali się przed blokiem. Pod jednym z drzew ustawiliśmy stolik, ławeczki i wypiliśmy wspólnie kawę, by podziękować sobie za wkład pracy

Pani Alicja, która przy ul. Czerkaskiej mieszka już 40 lat, podkreśla, że lokatorzy są bardzo zintegrowani i dbają o swój teren.
- Gdy przywieziono nam gazony, wywiesiłam w klatkach kartkę z zapytaniem, czy ktoś mógłby przyjść i pomóc w ich wniesieniu do piwnicy. Zgłosiło się 9 mężczyzn, którzy mieszkają w naszym bloku - mówi pani Alicja.

Teraz cztery gazony (pozostałe są na trawniku za blokiem) stoją już od strony klatek, a w nich rosną, m.in. krzewy kwitnące (tawuła), bratki, berberysy, tuje i lawenda. Kilka metrów dalej, wokół brzózki mieszkańcy zrobili klomb. Są tu np. turki, begonie, pelargonie i roślina o nazwie starzec. Nieopodal rosną iglaki, trzmieliny i krzewy ognika, którego owoce w kolorach czerwonych i pomarańczowych są pokarmem dla ptaków.