- Plan wykonaliśmy dziś w 110 procentach! - cieszył się Gagacki (kategoria SuperCars), jadący Mitsubishi Lancer. - Gdyby ktoś powiedział mi, że w tak mocno obsadzonej stawce dam radę być na podium, to brałbym ten wynik w ciemno, a w drugie miejsce wywalczone uszkodzonym samochodzie bym nie uwierzył! W Słomczynie stoczyłem zacięty, choć czysty bój z Jackiem Ptaszkiem. Udało mi się go wyprzedzić, jednak kiedy auto zaczęło przerywać to myślałem, że już wszystko stracone. Ostatecznie jednak Jacek się obrócił, a ja zdołałem dowieźć drugie miejsce do mety - dodał.
W finale królewskiej grupy najlepszy okazał się dwukrotny mistrz Polski w tej dyscyplinie - Tomasz Kuchar (Peugeot 208 RX). Trzeci był powracający do rallycrossowej rywalizacji Jacek Ptaszek w Fordzie Fiesta.
Falstart i koniec marzeń o dobrym wyniku
Pech dopadł innego bydgoszczanina - Dariusza Topolewskiego. W drugim półfinale popełnił falstart, a to oznaczała, że kierowca Volkswagena musiał dwukrotnie zameldować się na joker lapie. To nie był koniec kłopotów Topolewskiego. Wypchnięty na zewnętrzną pierwszego zakrętu miał sporo problemów z powrotem na tor, a potem po drobnym kontakcie z samochodem Mateusza Ludwiczaka obrócił się i został na ostatnim miejscu.
Po pierwszej eliminacji liderem klasyfikacji generalnej SuperCars jest Kuchar (30 pkt.) przed Gagackim (24 pkt.), Mikołajem Otto (23 pkt.), Ptaszkiem (20 pkt.) i Maciejem Cywińskim (19 pkt.)
W sezonie 2018 sponsorem tytularnym Mistrzostw Polski Rallycross jest OPONEO. Organizacją cyklu zajmują się stowarzyszenie OPONEO Motorsport i Automobilklub Rzemieślnik przy współpracy Automobilklubu Kujawsko-Pomorskiego oraz LKT Wyczół, pod patronatem Polskiego Związku Motorowego.
Sportowe Podsumowanie Weekendu - odcinek 47.