https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin Kacper Ligarzewski zadebiutował w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych! Idzie śladami swojego taty Szymona

Dariusz Knopik
Kacper Ligarzewski (z prawej) idzie w ślady swojego taty Szymona
Kacper Ligarzewski (z prawej) idzie w ślady swojego taty Szymona Nadesłane
W meczu mistrzostw świata piłkarzy ręcznych Polska - Algieria rozgrywanych w Chorwacji w polskiej bramce zadebiutował bydgoszczanin Kacper Ligarzewski. To wielki sukces 23-letniego zawodnika.

Nazwisko Ligarzewski jest znane w światku polskiej piłki ręcznej. Szymon Ligarzewski, ojciec Kacpra, wychowanek AZS Bydgoszcz, jest wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski, a także ponad 30-krotnym reprezentantem kraju. Grał także w Niemczech i Kacper udanie kontynuuje rodzinne tradycje.

Pytamy Szymona Ligarzewskiego czy syn był skazany na piłkę ręczną?

- W żadnym razie, bo znałem to środowisko i byłem do niego negatywnie nastawiony po swoich przeżyciach - wyjaśnia. - Dopiero gdy kończyłem karierę w trzeciej lidze niemieckiej na nowa pokochałem piłkę ręczną. Kacper początkowo chodził na teakwondo. Jednak pewnego dnia przyszedł do mnie i powiedział, że chce zostać bramkarzem w piłce ręcznej. Mówiłem, mu ok, ale sprawdźmy czy piłka ręczna czy nożna. Miał testy w Zawiszy, które przeszedł i miał zacząć trenować. Zdecydował, że wybiera piłkę ręczną. Kiedy zdecydował, to się zaangażowałem i prowadziłem z nim zajęcia - tłumaczy.

Kacper rozpoczął treningi w SP 48 w Bydgoszczy pod okiem Andrzeja Kaczorowskiego, jednego z najlepszych fachowców szczypiorniaka w kraju. Potem było gimnazjum. Następnie zgłosił akces do SMS Gdańsk. Przeszedł testy i zaczął tam trenować oraz kontynuować naukę w liceum. Po skończeniu szkoły podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalskim. Następnym krokiem w karierze było podpisanie umowy z Górnikiem Zabrze, z którym wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski.

- Jest bardziej nastawiony na piłkę ręczną niż ja. Pewne ruchy ma na pewno za mną, bo genów się nie oszuka. Ciężko pracuje i są tego efekty. Mnie łatwiej przychodziły pewne sprawy. On jest dynamiczniejszy i skoczniejszy ode mnie, ale musi popracować, by nabrać boiskowego cwaniactwa - mówi o różnicach między sobą a synem.

Szymon Ligarzewski mówi, że stara się doradzać Kacprowi w prowadzeniu kariery. Jednak ostateczne zdanie zależy do zawodnika.

Zobaczcie także

Kacper wywalczył sobie miejsce w reprezentacji podczas ostatniego zgrupowania przed wyjazdem na mundial. Zagrał w Turnieju 4 Narodów i przekonał do siebie trenera Marcina Lijewskiego, który powołał go do reprezentacji na mistrzostwa świata. Zabrał go najpierw na mecze fazy eliminacyjnej do Danii. Niestety, tam Polakom nie poszło tak jak wszyscy się spodziewali i nie awansowali do fazy głównej mundialu. Pozostała im walka o miejsca 25-32 i Puchar Prezydenta IHF. Właśnie w pierwszym meczu tej fazy przeciwko Algierii swoją szansę debiutu na imprezie dostał Kacper Ligarzewski.

- Wiedziałem dzień wcześniej, że Kacper ma zagrać, bo jestem z nich w kontakcie i pisał mi, że może zadebiutować - tłumaczy Szymon. - Samego meczu nie oglądałem dokładnie, bo mieliśmy trening w AZS. Oczywiście zerkałem na telefon i widziałem jego interwencję. Szkoda, że nie dostał szansy wcześniej, ale jako rodzic jestem pewnie nieobiektywny. Rozmawialiśmy po meczu i Kacper mówił, że nie jest do końca zadowolony z debiutu. Tłumaczyłem mu, że trzeba się cieszyć z małych rzeczy, każdej udanej interwencji i odbitej piłki - dodaje.

Kacper Ligarzewski w biało-czerwonej bramce pojawił się od początku drugiej połowy. Grał ponad kwadrans. W tym czasie odbił dwa rzuty z trzynastu.

W czwartek o godz. 18 Polacy zagrają kolejny mecz na mundialu. Tym razem rywalem będzie Kuwejt. Liczymy, że tym razem Kacper Ligarzewski dostanie dłuższy czas na pokazanie swoich umiejętności.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska