https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin przekazał gotówkę oszustom. Stracił 100 tysięcy złotych "na policjanta"!

Małgorzata Wąsacz
Policjanci apelują do osób starszych, by nie ufali nieznajomym i nie przekazywali im - pod żadnym pretekstem - pieniędzy.
Policjanci apelują do osób starszych, by nie ufali nieznajomym i nie przekazywali im - pod żadnym pretekstem - pieniędzy.
Wszystko potoczyło się jak w sensacyjnym filmie. 83-latek z bydgoskiego Śródmieścia odebrał telefon rzekomo od Andrzeja Mazura, oficera Centralnego Biura Śledczego Policji.

Oszust podał numer swojej legitymacji służbowej. Powiedział, że funkcjonariusze we współpracy z pracownikami banków nagminnie okradają osoby starsze. Dlatego też CBŚ prowadzi teraz szeroko zakrojoną akcję w tej sprawie. Oczywiście, jest ona tajna, więc starszy pan nie może o niej nikomu powiedzieć, nawet swoim najbliższym - opowiada nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Podczas rozmowy dzwoniący poprosił seniora o podanie, ile ma oszczędności i w jakich bankach je ulokował. Powiedział, że pieniądze ma przekazać policji, bo wówczas będą one bezpieczne.

By się uwiarygodnić oszust kazał bydgoszczaninowi nie rozłączać, tylko wybrać numer 112. Po czym słuchawkę przejęła inna osoba. Podała się za policjanta i potwierdziła tożsamość oszusta jako funkcjonariusza CBŚ.

Więcej wiadomości z Bydgoszcz.
Starszy pan przekonany, że bierze udział w tajnej policyjnej akcji, najpierw poszedł do swojego banku i wypłacił 20 tys. zł. Podczas tej operacji przez cały czas miał mieć w kieszeni włączony telefon komórkowy, by rzekomi policjanci słyszeli, co się dzieje. Usłyszał też, że jest obserwowany przez oficerów. Jeden z nich odebrał od niego pieniądze.

Ponieważ bydgoszczanin nie miał już więcej oszczędności w złotych, w innej placówce zlikwidował lokatę, na której trzymał 18 tys. euro, czyli prawie 80 tys. zł . Tym razem, jak usłyszał w słuchawce, gotówkę miał zostawić na "pierwszej ławce od toalet na placu Wolności". Oczywiście, oszuści szybko zabrali pieniądze i się ulotnili. Senior zorientował się, że stracił oszczędności życia.

Wspomniany bydgoszczanin jest jedną z trzech osób, które w tym tygodniu w regionie zostały naciągnięte "na wnuczka" i "na policjanta". - Pozostali dwaj seniorzy stracili również 100 tysięcy złotych. Jedna z tych osób, oprócz pieniędzy, przekazała sprawcom cenną biżuterię - informuje nadkom. Monika Chlebicz. - Apeluje do seniorów o ostrożność. Policjanci nigdy nie dzwonią i nie proszą o przekazanie pieniędzy.

Co robić, aby nie paść ofiarą oszustów? Jeśli odbierzemy taki dziwny telefon, możemy być pewni, że ktoś próbuje nas naciągnąć. Bez chwili wahania zadzwońmy pod numery alarmowe policji: 112 lub 997 i opowiedzmy o całej sprawie. Nie ma się czego wstydzić!

Tylko w tym roku w regionie seniorzy stracili ponad 550 tys. zł metodą "na wnuczka" i "na policjanta". Oszukanych zostało 15 osób. Dla porównania w ubiegłym roku straty wyniosły 526 tys. zł. 25 seniorów zostało naciągniętych, a od kolejnych 83 oszuści próbowali wyłudzić gotówkę.
Jak już informowaliśmy, w 2013 roku 43 starszych mieszkańców naszego regionu straciło w sumie aż 650 tys. zł.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
trumna

jak widać, rozsądek, trzeźwość i mądrość , przychodzą wraz z wiekiem,..... WIEKIEM OD TRUMNY!!Z drugiej strony patrząc, po co tym starym pieniądze??
prędzej czy później, raczej prędzej, zanieśliby do zachrystii, czarne miałyby na dziwki.

A
ASX

Wygląda na to, że oszuści mogą mieć informatora(ów?) w którymś z banków, bo skądś wzięli ten, a nie inny numer telefonu.

A swoją drogą - na starość niektórzy ludzie najwyraźniej głupieją...

Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał.

G
Gość
To chyba informacje pochodzą z banku i ktos dobrze wie ile kto ma na koncie i jaki numer telefonu?
e
ewa

Tylu frajrów co w Brzydgosczu nigdzie nie ma

...
Nie jestem w stanie w to uwierzyć. Było już tyle przypadków i tyle ostrzeżeń. No ale jak ktoś jest głupi i naiwny... Wcale mi nie żal tych durni co dają sie oszukiwać.
x
xcv

czy wielkim problemem jest wpisać do kartoteki  właściciela  / osoby starszej / konta bankowego jednego lub dwóch numerów telefonów członków rodziny, aby bank mógł potwierdzić że dziadek czy babcia nie dają pieniędzy oszustom, myślę że rodziny mające takie osoby powinny sobie takie informacje zastrzec,

y
yyy
Nasi biedni emeryci...
Zastanawiające jest, że przestępcy wiedzą do którego z nich zadzwonić, żeby wyciągnąć sporą sumkę - czyżby mieli znajomości w bankach?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska