Proces Radosława G. rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy za zamkniętymi drzwiami. Sędzia Katarzyna Skowron wyłączyła jawność rozprawy i wszystkie osoby postronne musiały opuścić salę rozpraw.
Do sądu nie dotarł oskarżony. Nie musiał, ponieważ odpowiada z wolnej stopy. Byli za to świadkowie. To policjanci, którzy 4 grudnia 2015 roku uczestniczyli w zatrzymaniu 32-latka na bydgoskim osiedli Bartodzieje. To właśnie tam, w wieżowcu przy ulicy Połczyńskiej G. umówił się z 13-latką poznaną w internecie na intymne spotkanie. Wtedy jeszcze nie miał pojęcia, że na internetowym czacie pod nickiem „Nicola” ukrywa się tak naprawdę 22-letni Krzysztof.
Jak przebiegały rozmowy Radosława G. z "Nicolą"? Jak doszło do złapania pedofila? Cały artykuł przeczytasz w sobotnim, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" oraz już od jutra na www.plus.pomorska.pl.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (11-17.05.2017)