Bydgoszczanin chciał uprawiać seks z 13-latką. Został skazany na 10 miesięcy więzienia

Przypomnijmy, 32-letni Radosław G., umówił się na czacie z „dziewczynką” na seks. 13-latkę udawał jednak 22-letni Krzysztof.
Proces Radosława G. rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy w maju zeszłego roku.

G. umówił się z 13-latką, poznaną w internecie na intymne spotkanie w wieżowcu przy ulicy Połczyńskiej. Wtedy jeszcze nie miał pojęcia, że na internetowym czacie pod nickiem „Nicola” ukrywa się tak naprawdę 22-letni Krzysztof.

- Na czat wszedłem z ciekawości. Chciałem sprawdzić, czy faktycznie jest tak, że pedofile grasują w sieci - mówił rok temu pan Krzysztof. - Na czacie poznałem Radosława, który chciał się spotkać z 13-latką. Na intymne rzeczy, pieszczoty, pocałunki. Rozmowa z czatu przeszła na MMS-y, sam ją podtrzymywał, chciał się spotkać. Umówiliśmy się w rzekomym mieszkaniu 13-latki, gdzie rodziców nie będzie, ponieważ wyjechali do Gdańska. On bał się, że jej rodzice przyjadą, ale jednak przyszedł.

G. przyjechał pod wskazany adres. Miał przy sobie butelkę wina (otwartą) oraz prezerwatywy. Kiedy był już na klatce schodowej, został zatrzymany. Pomagał w tym wezwany do Bydgoszczy przez Krzysztofa kontrowersyjny biznesmen i polityk Zbigniew Stonoga. Parę chwil po obywatelskim ujęciu Radosław G. był w rękach policji.

Za usiłowanie pedofilii sąd orzekł 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata - podało we wtorek Radio PiK. Przez ten czas mężczyzna ma być pod dozorem kuratora i nie może wykonywać zawodów związanych z opieką nad małoletnimi. To najważniejsze dla prokuratora, który domagał się niewiele surowszej i kary.

- Oskarżony otrzymał zakaz, jest to dla nas najbardziej istotne, bo w ten sposób chronimy ewentualne młode osoby z kontaktem z taką osobą - mówiła radiu Beata Swatz Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe.

Obrońca oskarżonego wyroku nie komentuje. Orzeczenie jest nieprawomocne.

Pan Krzysztof w sądzie przed jedną z rozpraw: