https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Był problem z izbą wytrzeźwień we Włocławku. Nie ma już izby. Problem został

Wojciech Alabrudziński
Na oddział ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ulicy Wienieckiej każdego dnia trafia co najmniej kilka nietrzeźwych osób.
Na oddział ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ulicy Wienieckiej każdego dnia trafia co najmniej kilka nietrzeźwych osób. Wojciech Alabrudziński
Dr Dariusz Wiks: - Czas, który moglibyśmy poświęcić chorym pacjentom, poświęcamy pijanym. Tomasz Tomaszewski: - Miejsca dla zatrzymanych w związku z przestępczością wystarcza.

Czas, który moglibyśmy poświęcić chorym pacjentom, poświęcamy pijanym - mówi doktor Dariusz Wiks. W ciągu doby do SOR trafia nawet 10. nietrzeźwych. Rekordzista w tym roku już był 48 razy!

Czy po likwidacji Izby Wytrzeźwień we Włocławku pomieszczenie dla osób zatrzymanych w Komendzie Miejskiej Policji we Włocławku zamieniło się w "wytrzeźwiałkę"? Jak się okazuje, niekoniecznie. - Nawet, gdy we Włocławku była miejska izba wytrzeźwień, to do nas także przywożono nietrzeźwych - mówi Tomasz Tomaszewski z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Między innymi trafiały do nas pijane kobiety. Ale zdarzały się także takie sytuacje, że w izbie brakowało miejsca dla nietrzeźwych mężczyzn, więc i tych przyjmowaliśmy.

Tomasz Tomaszewski przekonuje, że nie ma problemu z umieszczeniem osób pijanych w pomieszczeniu dla zatrzymanych. - Miejsc dla zatrzymanych w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, wystarcza - podkreśla. I dodaje, że przy "zakwaterowaniu" trzeba przestrzegać zasady, aby w jednym pomieszczeniu nie przebywali pijani i zatrzymani do wyjaśnienia w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa.
Norbert Struciński, rzecznik Straży Miejskiej we Włocławku, podkreśla jednak, że izolacja nietrzeźwego to sytuacja ostateczna. I dodaje, że bycie pijanym nie jest w naszym kraju zakazane. Podobnie jak bycie brudnym czy śmierdzącym. Jeśli ktoś tylko leży na ławce w publicznym miejscu, a nie wywołuje zgorszenia, to czasami wystarczy zwrócić uwagę.

Co innego, jeśli ktoś wywołuje zgorszenie , na przykład leżąc na chodniku, albo przeklina lub zakłóca ciszę nocną. Wówczas straż miejska może sięgnąć po bloczek mandatowy lub skierować sprawę do sądu z wnioskiem o ukaranie.

Dzień Dobry TVN/x-news. Zobacz. źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Białe myszy biegały po wytrzeźwiałce.

G
Gość

Dobrze,że zlikwidowali wytrzeźwiałkę. Zadrogo tam było! Stanowczo zadrogo!Prysznić był z zimnej wody za takie pieniądze!Wolę już parę groszy dopłacić i w hotelu się przespać.

L
Linek

Obaj przesadzacie panowie. Jasne, że Pogotowie Ratunkowe nie jest od tego, żeby wozić pijaków do szpitala. A szpital nie od tego, żeby leczyć alkoholików. Ale z drugiej strony, kto ma stwierdzić, czy leżący na chodniku człowiek jest po prostu pijany, czy rzeczywiście zasłabł i potrzebuje pomocy lekarskie. Ludzie dzwonią po pogotowie, bo mówiło im się, żeby nie byli nieczuli. A izba wytrzeźwień? Chyba powinna zostać, bo tam przynajmniej pijani mogli bezpiecznie dojść do siebie.     

N
Nerwus

Tadek kawał uja z Ciebie penerze stary Alkoholicy to też ludzie a alkoholizm to choroba gdyby nie te penery szmaciarzu to byś nie miał pracy.Ja osobiście bym wyburzył wszystkie izby wytrzeźwień bo ludzie tam pracujący nie zasługują nawet na dwa zł za godzine.

T
Tadek

Zgadza sie, pracowałem w wasiawie w szp wolskim i tam tez zwozili penerę. Zamiast takiego wrzucic do rowu i zasypac piachem to marnują pieniądze, wozy i czas na wyjazdy do zarzyganego penera

a kto cierpi to poczeka 4h na karetkę

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska