W środku mroźnej zimy we włocławskich składach opałowych nie ma węgla. - Marznę już drugą dobę, bo nie mogę nigdzie kupić opału - skarżył się nam wczoraj Czytelnik. - Dzwoniłem__w tej sprawie do składów przy Barskiej, Spółdzielczej i Lisek, ale niczego się nie dowiedziałem, bowiem nikt nie odbierał telefonów.
Rzeczywiście, telefony w większości włocławskich składach opałowych milczały wczoraj jak zaklęte. - Opału nie ma, bo tak dużego popytu nikt się nie spodziewał - tlumaczył nam Jerzy Stefaniak, właściciel punktu w podwłocławskiej Nowej Wsi. - W ostatnich dniach ruch był tak duży, że nie zdążyliśmy uzupełnić zapasów.
Właściciele składów opałowych
tłumaczą się między innymi kłopotami z transportem, spowodowanymi "zamarznięciem". Byłyby one jednak do przezwyciężenia, ale boom na węgiel sprawił, że kopalnie nie nadążają z załadunkiem i potworzyły się ogromne kolejki. Na opał czeka się więc na Śląsku po dwie, trzy doby. - W tej sytuacji dopiero w piątek lub sobotę będę miał pierwszą dostawę - powiedział nam jeden ze sprzedawców.
Ze składu w Nowej Wsi wywożony był wczoraj jedynie węgiel, sprzedany dwa dni wcześniej. - Klienci pytają przede wszystkim o tani miał, ale sprzedalibyśmy każdy rodzaj opału - powiedział nam Jerzy Stefaniak.
Kłopoty mają także
kierowcy, którym śliskie, zmrożone jezdnie przypomniały o konieczności zakupu zimowych opon. Jak się okazuje, nie jest to wcale prosta sprawa. Polskie, najtańsze opony zimowe są teraz właściwie nie do zdobycia. W trzech punktach zapytaliśmy o możliwość zakupu "zimówek" do peugeota 206. Wszędzie sprzedawcy bezradnie rozkładali ręce.
Jak powiedział nam pracownik jednego z włocławskich serwisów, firmy oponiarskie produkują już opony letnie. Jeśli zaś chodzi o "zimówki", to asortyment jest bardzo zawężony, bo ogranicza się tylko do tego, co z jesiennej produkcji pozostało w magazynach.
Nieprzygotowane na tak silne mrozy
okazały się także włocławskie sklepy sprzedające bieliznę. Jak się dowiedzieliśmy, artykułem, o który klienci ostatnio najczęściej pytają są... męskie kalesony. Niestety, to również nie jest teraz rzecz łatwa do zdobycia, bo w ostatnich latach nie cieszyła się zainteresowaniem panów i wielu handlowców o takim asortymencie po prostu zapomniało.
A więc, byle do wiosny, drodzy Czytelnicy!
