Polityk próbował w towarzystwie swoich współpracowników przekroczyć granicę polsko-ukraińską w Rawie Ruskiej. Do pierwszej próby doszło w piątek wieczorem. Z ustaleń Ukraińskiej Prawdy wynika, że Poroszenko przedstawił pogranicznikom upoważnienie potwierdzające, że wybiera się w podróż służbową jako członek ukraińskiego parlamentu. Dokument nie przeszedł jednak kontroli polegającej na odczytaniu kodu QR. W tej sytuacji polityk został poinformowany, że nie może przekroczyć granicy.
Kolejną próbę wjechania na terytorium Polski Poroszenko podjął w sobotę. Ta również zakończyła się niepowodzeniem. Jak poinformowała posłanka "Europejskiej Solidarności" Victoria Syumar, tym razem służby odczytały kod QR, jednak stwierdzono, że "nie dostarczono wszystkich dokumentów". Podkreśliła, iż nie wyjaśniono o jakie dokumenty chodzi.
Otoczenie Poroszenki oskarżyło władze o "porządek polityczny" i podkreśliło, że funkcjonariusze organów ścigania nie mieli powodu, by odmawiać byłemu prezydentowi wyjazdu z kraju, ponieważ jako poseł nie jest oficerem wojskowym i ma dokumenty podróży służbowej.
pravda.com.ua
