https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cała woda na młyn

Liliana Sobieska
Dariusz Kustasz i teść Tadeusz w bajecznym  ogrodzie
Dariusz Kustasz i teść Tadeusz w bajecznym ogrodzie Liliana Sobieska
Kiedyś w każdej miejscowości, w której znajdowała się jakakolwiek woda ze spadem, budowano młyny. Dziś większość z nich już nie istnieje. Są jednak ludzie, którzy choć w miniaturze chcą młyński żywot przywrócić.

W Górznie przy ulicy Leśnej mieszka Dariusz Kustasz, miłośnik przyrody, jednocześnie architekt amator. Wspólnie z teściem Tadeuszem panowie postanowili zagospodarować przydomowy ogród. Kolejnym zamiarem było takie jego urządzenie, żeby przejeżdżający i przechodzący w pobliżu ludzie mieli na czym "zahaczyć oko". Jak postanowili - tak też i zrobili.

- Pomysł na takie urządzenie ogrodu przyszedł sam z siebie. To moje hobby. Każdą wolną chwilę lubię spędzać pracując w takim miejscu. Zimą saniami zwoziłem większe i mniejsze kamienie, z których zbudowałem oczko wodne. Nad nim wybudowałem miniaturę młyna wodnego. Teść, który z zawodu jest stolarzem udostępnił mi swój warsztat. Całość budowałem zimą i trwało to miesiąc. Młyńskie koło kręci się po naciśnięciu guzika. Do oczka wodnego wpuściłem pięć ozdobnych karasi. Kiedyś było ich więcej, ale kot miał na nie apetyt i część zjadł - opowiada pan Dariusz.

W pobliżu młyna rosną ozdobne rośliny, juki, świerki syberyjskie, cyprysy. Wszystkie wymagają pielęgnacji i staranności właścicieli. W tak pięknie zagospodarowanym miejscu gospodarze spędzają latem każdą wolną chwilę. Tutaj także przy własnoręcznie wykonanym stole i wygodnych fotelach podejmują gości. Przechodnie zatrzymują się w pobliżu bajecznego ogrodu, robią zdjęcia i gratulują gospodarzom pomysłu na takie właśnie zagospodarowanie przydomowego ogrodu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska