Casting na statystów do filmu "Disco polo" w Bydgoszczy
Film "Discopolo" opowiada o początkach gatunku muzycznego, który sukces zdobył w latach 90. Współautorem scenariusza jest Mateusz Kościukiewicz, aktor znany z takich filmów jak "W imię..." i "Matka Teresa od kotów". Obraz wyreżyseruje Maciej Bochniak.
Castingi na statystów i epizodystów odbyły się w Bydgoszczy i Żninie. W przesłuchaniach mogli wziąć udział wszyscy chętni bez względu na wiek i doświadczenie. Niektórzy przyszli całymi rodzinami. Jolanta Szczepańska na casting przyprowadziła córkę. - Chodziło o to, żeby Nina miała się czym zająć w wakacje, a dodatkowo mogła zarobić trochę pieniędzy. Codziennie pytała mnie, gdzie może coś zarobić. Na stronie internetowej wyszukałam informację o castingu i przyszłyśmy. Córka po liceum chciałaby związać swoją przyszłość z filmem - mówi pani Jolanta.
- Reżyseria lub montaż - to mnie bardziej interesuje. Udział w filmie to dobra okazja, żeby podejrzeć pracę twórców - dodaje Nina.
- Biorę udział we wszystkich castingach, o których słyszę. Grałem już w trzech filmach. W młodości miałem plany związane z aktorstwem. Nie zrealizowałem ich, dlatego teraz nadrabiam zaległości. To moja pasja. Poznawanie planu filmowego jest bardzo interesujące. Można spotkać wielu ciekawych ludzi, w tym znanych aktorów - mówi Marek Ojdowski.
Zobacz również: Tłumy na precastingu do programu "Mam talent!" [zdjęcia]
Joanna Wilkowska na casting przyszła z ciekawości. - Kiedyś miałam okazję brać udział w amatorskim filmie. Chcę teraz nabrać doświadczenia na dużym ekranie.
Swoich sił próbowały również dzieci. - Lubię tańczyć, śpiewać i występować przed kamerą. Przyszłam na casting, bo chciałabym zaśpiewać piosenkę. Jak dorosnę będę aktorką! - mówi siedmioletnia Małgosia Maj. Na casting zaciągnęła również swoją mamę.
Zadania na castingu były różne. - Miałem odegrać scenę, w której dowiaduję się, że wygrałem 10 mln w Totolotka. Liczę na to, że dostanę się do filmu. Statystowałem parę razy w teatrze. Teraz chciałem się sprawdzić w produkcji filmowej - mówi Paweł Więczkowski. Renata Rabczewska również występy teatralne ma już za sobą. - Przyszłam, bo chciałam zobaczyć jak to jest przed kamerą. Miałam zaśpiewać piosenkę na koncercie. W duecie w reżyserem castingu - opowiada.
Czytaj e-wydanie »