Afera korupcyjna w Szczecinie leży u podstaw ogólnopolskiej akcji CBA, które zamierza skontrolować kilka największych miast. O bezprawne nabycie mieszkania komunalnego za 5 proc. jego wartości jest podejrzany m.in. Piotr Krzystak, prezydent Szczecina. - Rzeczywiście, są plany, by podobne kontrole przeprowadzić też w innych miastach - mówi Temistokles Brodowski, rzecznik CBA. Czy śledczy odwiedzą również Bydgoszcz?
ADM nie słyszała o akcji CBA
Bydgoski ratusz przedłużył możliwość wykupu lokali komunalnych za 2 proc. ich wartości do końca 2009 roku. Do tej pory z takiej propozycji miasta zechciało skorzystać zaledwie 250 osób. Jeszcze mniej wniosków, bo tylko 100, zostało zrealizowanych. Postanowiliśmy wobec tego sprawdzić, czy Administaracja Domów Miejskich w Bydgoszczy słyszała o planowanej podobnej akcji CBA w naszym mieście:
- Przede wszystkim nic nam nie wiadomo o tym, by CBA miało kontrolować sprzedaż lokali komunalnych również w naszym mieście - ucina Magdalena Marszałek, rzecznik ADM w Bydgoszczy.
Mechanizmy obronne
Śledczy CBA na razie dopatrzyli się nieprawidłowości w procesie sprzedaży mieszkań objętych 95 proc. bonifikatą w Szczecinie.
"Lokale oddawano w najem a następnie sprzedawano osobom niespełniającym kryteriów dochodowych, czasem wielokrotnie przekraczającym górne progi dochodowe określone przez Radę Miasta" - czytamy w piśmie zamieszczonym na stronie internetowej CBA. Nieoficjalnie wiadomo, że w aferę mogą być zamieszani urzędnicy szczecińskiego magistratu.
Zagrożone mogą się czuć też osoby, które sprzedały sprywatyzowany lokal przed upływem pięciu lat od jego kupna. W takim wypadku będą musiały zwrócić miastu 95 proc. bonifikatę.
- Zamierzamy skontrolować również kilka innych dużych miast - mówi Temistokles Brodowski. Rzecznik prasowy CBA nie chciał zdradzić, o które miasta chodzi.
Czy w przypadku kontroli śledczych w Bydgoszczy, Administracja Domów Miejskich ma czego się obawiać? Zapytaliśmy ADM o to, jak broni się przed mechanizmami korupcyjnymi, które mogłyby dotyczyć sprzedaży mieszkań na preferencyjnych warunkach. - W procesie weryfikacji czyjegoś prawa do kupna lokalu od miasta kierujemy się zarządzeniem prezydenta Bydgoszczy - tłumaczy Marszałek.
Dotychczas kontroli nie było
Według wspomnianego zarządzenia przyszły nabywca mieszkania komunalnego po cenie 2 proc. jego wartości, musi mieć prawo do zajmowania lokalu oraz opłacać rachunki. - Do tej pory w Bydgoszczy nie było takich kontroli CBA - usłyszeliśmy w biurze prasowym ratusza.
