W związku z tym, że podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, rajcy narzekali na firmę prowadzącą rewitalizację chełmińskich murów i dachów, w magistracie zorganizowano w czwartek spotkanie z wykonawcą. Przybył na nie także inspektor nadzoru, Grzegorz Osowicki i kierownik budowy, Zbigniew Zaczek.
- Stosowanie mocnych zapraw, jak sugerują radni, jest niezgodne ze sztuką konserwatorską i obowiązującymi kanonami - mówi Sławomir Musiela, prezes firmy "Restauro" wykonującej prace. - Mur skuwamy, aby mógł oddychać.
Wtórował mu inspektor nadzoru.
- Aby ochronić coś, co jest kruche, zawijamy to w miękki materiał - mówi Grzegorz Osowicki. - Z murami jest podobnie. Ta pozornie słaba cegła, dobrze sprawdza się w murze. Ściąga sól, dzięki czemu ten zaczyna oddychać.
Cegła ma niezbędną wytrzymałość.
- Przyniosłem cegłę. Zapewniam, że nie popęka pod wpływem wody, proszę spróbować - zachęcał Musiela.
- Lepiej po kilkudziesięciu latach wyrzucić tę nową, niehistoryczną substancję z murów niż zabytkową, starą cegłę. Tę chcemy chronić, jak najdłużej. Wszystkim nam zależy, aby prace były wykonane dobrze. To wizytówka firmy, a także moja. Nie chcę, by ktoś potem mówił, że wyrzuciłem pieniądze w błoto - dodaje burmistrz, Mariusz Kędzierski.
Zdaniem Jana Jurczaka, zabytki przechodzą terapię.
- To nie remont, a terapia. Robotnicy chcą wyciągnąć z murów chorobę. Uzupełniać je trzeba takim materiałem, aby wyglądał jak średniowieczny. To jak z przeszczepieniem organu, organizm odrzuca zły. Gdyby w murach była nieodpowiednia cegła, odrzuciłyby ją - mówi radny.
- Gorzej. Mur byłby tym pacjentem, który nie wytrzymał - skwitował Osowicki.
Radny, Jacek Kordowski pytał o łaty na kościele farnym.
- Zostały wymienione na mniejsze, bo dach byłby za ciężki by je podtrzymać - tłumaczył Osowicki. - Właśnie dzięki czujności nadzoru udało się je w porę wymienić.
**
Cegła się kruszy,nie w murach
Tekst i fot. Monika Smól

Sławomir Musiela, prezes firmy wykonującej prace (drugi z prawej) przyniósł cegłę. Zapewniał, że nie pęknie. Po prawej kierownik budowy, Zbigniew Zaczek. Od lewej: burmistrz, Mariusz Kędzierski i proboszcz fary, Zbigniew Walkowiak.
Dlaczego cegły kruszą się w rękach? Czemu nikt nie nadzoruje rewitalizacji murów i dachów kościołów gimnazjalnego, św. Piotra i Pawła oraz św. Marcina?