Przykładowo wysłanie listu ekonomicznego (o wadze do 350 g, gabaryt A) kosztuje teraz 2,60 zł (wcześniej 2 zł), listu priorytetowego (waga do 350 g, gabaryt A) - 3,20 zł (było 2,50 zł), przesyłki poleconej ekonomicznej (do 350 g, gabaryt A) - 5,20 zł (wcześniej 4,20 zł), a przesyłki poleconej priorytetowej (do 350 g, gabaryt A) - 6,80 zł (było 5,50 zł).
Tu znajdą Państwo nowy cennik Poczty Polskiej ważny od 1 lutego 2017 r.
Poprzednia zmiana cennika była dokonana na początku zeszłego roku.
Są tego powody
Jak informuje spółka, taki krok jest niezbędny ze względu na konieczność zapewnienia opłacalności usług listowych poczty i inwestowania w rozwój firmy.
- W całej Europie dochody z dostarczania tradycyjnych listów maleją z roku na rok - wyjaśnia Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy firmy. - Poczta Polska, jako operator wyznaczony, jest jednak zobowiązana do utrzymywania szerokiej sieci infrastruktury: placówek pocztowych, skrzynek na listy, a także zatrudniania odpowiedniej liczby pracowników, którzy zapewnią obsługę korespondencji Polaków pięć dni w tygodniu na terenie całego kraju. Rachunek ekonomiczny wykazuje, że przy obecnych cenach usług pocztowych nie jest możliwe pokrycie ich kosztów ani podnoszenie ich jakości.
Przeczytaj: Nawet Ukraińcy nie chcą pracować na poczcie
Zmiana ma na celu zapobiegnięcie stratom związanym z malejącą liczbą wysyłanych listów i poprawę rentowności usługi powszechnej. Zgromadzone środki poczta chce zainwestować w modernizację infrastruktury i zwiększenie dostępności usług pocztowych - czytamy w oficjalnym komunikacie.
- Zmiana cen listów zapewni nam środki na niezbędne inwestycje i dalszą poprawę jakości - mówi Baranowski.
Firma tak dalej tłumaczy wzrost cen, koszt wysyłki listu jest nieproporcjonalnie niski w stosunku do ceny innych usług publicznych. Przykładowo w Warszawie za najtańszy 20-minutowy bilet komunikacji miejskiej zapłacimy 3,40 zł, a za list do dowolnego miejsca w Polsce jedynie 2 zł. Zmiany cen będą wahają się w granicach do kilkudziesięciu groszy. Dla statystycznego Polaka, który wysyła coraz mniej listów będzie to oznaczało dodatkowy wydatek kilku złotych w skali roku. Jednak dla poczty będzie to realny wzrost przychodu, który pozwoli na zapewnienie klientom odpowiedniego dostępu do usług.
Zobacz zdjęcia: Najlepsi listonosze w regionie zjechali do Bydgoszczy [zdjęcia]
Nie jest aż tak drogo
Ceny Poczty Polskiej mieszczą się poniżej średniej w Europie - w ostatniej dziesiątce zestawienia Deutsche Post z 2015 r. na temat cen stosowanych przez 30 europejskich operatorów narodowych za usługi powszechne. Nawet po najnowszej zmianie cennika koszt usług w Polsce pozostaje jednym z najniższych w Unii.
Poczty krajów zachodnich są też, w przeciwieństwie do Poczty Polskiej, silnie dotowane przez państwo - czytamy w komunikacie firmy. Spory zastrzyk finansowy otrzymali w ostatnich latach operatorzy w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, czy we Włoszech.
Starają się iść z duchem czasu
Jeśli chodzi o nowinki, to od kilku tygodni Poczta Polska świadczy w pełnym zakresie usługę elektronicznego potwierdzenia odbioru dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.
- Oznacza to, że nasi listonosze są wyposażeni w 21 tysięcy tabletów, dzięki którym w trybie online przekazują informację o tym czy dane osoba odebrała przesyłkę i potwierdziła to własnym podpisem - tłumaczy rzecznik Poczty Polskiej. - Tablety pozwolą w przyszłości świadczyć także inne usługi na rzecz innych podmiotów w tym także usługi e-administracji na rzecz państwa polskiego.
Przypomnijmy, Poczta Polska to firma o 458-letniej tradycji i największy operator na polskim rynku. Ich sieć obejmuje ponad 7200 placówek, filii i agencji pocztowych, świadczących usługi klientom indywidualnym i biznesowym.
