Nadal masowo dostają je podatnicy z naszego regionu.
Niestety, niektórzy uwierzyli, m.in. pan Marcin (nazwisko znane redakcji), przedsiębiorca z Bydgoszczy. Przelał na wskazane konto 195 zł.
Wstyd mu, ale przelał
- Wstyd się przyznać, ale nawet nie podejrzewałem, że to próba wyłudzenia pieniędzy, faktura wyglądała na wiarygodną. W firmie mam sporo rachunków do płacenia i, niestety, również w tym przypadku postąpiłem automatycznie. Dopiero kolega, który również otrzymał podobną korespondencję powiedział mi, że dzwonił w tej sprawie do urzędu skarbowego. Usłyszał, że to jest zwykłe oszustwo. Straciłem pieniądze, ale ostrzegam innych - radzi bydgoszczanin.
- Codziennie dzwonią do naszych urzędów zaniepokojeni przedsiębiorcy i pytają o autentyczność tego typu korespondencji - informuje Maciej Cichański, rzecznik Izby Skarbowej w Bydgoszczy. - Choć w tej sprawie były już informacje w mediach, oszuści nadal próbują wyłudzać pieniądze.
Rzecznik IS nie potrafi ocenić, o ilu fałszywych fakturach przedsiębiorcy powiadomili urzędników, ale podkreśla, że skala tego zjawiska jest wciąż bardzo duża.
Przypomnijmy, właściciele firm otrzymują pisma z gotową fakturą do zapłacenia. Dokument wygląda profesjonalnie. Zaufanie wzbudza urzędniczy język.
Perfidnie zeskanowane
Czytamy tam m.in.: "Zgodnie z wejściem w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku, powstał Centralny Rejestr Podmiotów Krajowej Ewidencji Podatników, uruchomiony przez przeniesienie danych z lokalnych urzędów skarbowych do jednego systemu centralnego. Celem rejestracji uiszcza się opłatę, będącą warunkiem ewidencjonowania w rejestrze, w wysokości 195 zł".
- Nie utworzyliśmy żadnego Ogólnopolskiego Centralnego Rejestru Płatników. Nie pobieramy także opłat za rejestrację podmiotów w naszym Centralnym Rejestrze Podmiotów - Krajowej Ewidencji Podatników - podkreśla Maciej Cichański.
O tej sprawie wrze również na internetowych forach, na których ludzie ostrzegają przed naciągaczami.
- Dzisiaj otrzymałam takie pismo - pisze Eliza1950 na forum naszej Strefy Biznesu. - Podejrzanie wygląda pieczęć prezesa podpisanego pod pismem. Wystarczy też sprawdzić w internecie KRS, na który powołuje się nadawca pisma, na pewno nie jest to Ogólnopolski Centralny Rejestr Płatników.
Gość G.SZ.: - Również dostałem pismo z OCR i od razu miałem wątpliwości. Nie można przecież powoływać się na ustawę bez daty, podając jedynie samą datę. Kolejna śliska sprawa to pieczątka i podpis. Przyjrzałem się, wszystko jest perfidnie zeskanowane! Przestrzegam więc przed płaceniem.
Źródło:
