Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Nie będzie obniżek płac

Hanka Sowińska
- Osobom na kontraktach zaproponowałem redukcję wynagrodzeń o 10 proc. Zgodziła się jedna trzecia. Pomysł więc upadł  - mówi prof. Janusz Kowalewski.
- Osobom na kontraktach zaproponowałem redukcję wynagrodzeń o 10 proc. Zgodziła się jedna trzecia. Pomysł więc upadł - mówi prof. Janusz Kowalewski. Tomasz Czachorowski
- Osobom na kontraktach zaproponowałem redukcję wynagrodzeń o 10 proc. Zgodziła się jedna trzecia. Pomysł więc upadł - mówi prof. Janusz Kowalewski.

Ta część personelu Centrum Onkologii w Bydgoszczy, która zatrudniona jest na kontraktach, otrzymała propozycję obniżenia wynagrodzeń o 10 proc. (informowaliśmy o tym już 6 czerwca).

- Ponieważ zgodziła się jedna trzecia, nie mogłem tego projektu zrealizować. Wszyscy albo nikt - tłumaczy prof. Janusz Kowalewski, dyrektor placówki.

Jak się dowiadujemy, na 297 osób zatrudnionych na umowy cywilnoprawne zgodę na obniżkę wyraziło 97 osób. - Inna byłaby sytuacja, gdyby propozycja obniżenia płac o kilka procent wyszła od ordynatorów czy lekarzy. Taką dobrowolną ofertę mógłbym przyjąć. Ucieszyłbym się nawet, gdyby to był tylko jeden procent.

Szpital ponosi straty spowodowane pakietem onkologicznym i cięciami w wycenie wielu, dotąd dobrze finansowanych, świadczeń.

- Mamy jakieś 12-13 milionów mniej niż w 2014 roku. To, niestety, skutek tego, co stało się po wprowadzeniu pakietu onkologicznego i znaczącej redukcji dobrze płatnych dotąd procedur, jak np. badanie PET - informuje dyrektor CO.

Tylko z tytułu obniżki wyceny PET lecznica straciła już 5 mln zł. Obecnie za to badanie NFZ płaci 3100 zł. Miliony szpital stracił także na obniżkach wycen w radioterapii i barchyterapii. Sytuację finansową mogły poprawić zapowiadane podwyżki kiepsko dotąd opłacanych świadczeń, ale to się jeszcze nie stało.

Zamiast zgody na obniżkę pensji, pojawiły się propozycje na zarobienie dodatkowego grosza. Takim pomysłem jest świadczenie usług komercyjnych (np. w badaniu PET) dla pacjentów z zagranicy.

- Od strony prawno-organizacyjnej jestem w stanie to przygotować. Konieczne będzie załatwienie choćby kwestii związanych z ubezpieczeniem, na wypadek gdyby w procesie diagno-styczno-leczniczym u pacjenta wystąpiły powikłania. Ale nie może to być jedna oferta w miesiącu - podkreśla dyrektor.

Zaznacza, że oszczędnościowe propozycje w żaden sposób nie mogą wpływać na jakość pracy czy bezpieczeństwo pacjentów. - Jesteśmy od tego, żeby przyjmować pacjentów chorych na nowotwory i leczyć w ramach kontraktu z NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska