We Włocławku nowe mieszkania budują i sprzedają ostatnio tylko developerzy. Spółdzielnie mieszkaniowe nie budują, bo - jak twierdzą ich prezesi - nie mają wystarczająco atrakcyjnych terenów. Zresztą, w ostatnich kilku latach bardzo trudno było we Włocławku sprzedać nowe mieszkanie. Aż dwa lata potrzebowała Włocławska Spółdzielnia Mieszkaniowa, by zasiedlić blok, który wybudowała przy ul. Cichej.
Wolne tereny
spółdzielnie jednak mają i gdyby znaleźli się chętni, inwestycje ruszyłyby z kopyta. Włocławska SM ma do zabudowy duży obszar pomiędzy Łęgską a Stodólną, gdzie swego czasu było tymczasowe targowisko, a ostatnio teren ten jest wykorzystywany jako parking. - Rozważamy tutaj budowę bloku - przyznaje Mirosław Urbański, zastępca prezesa do spraw technicznych Włocławskiej SM.
Na tym terenie mógłby powstać nie jeden blok, ale kilka. Spółdzielnia musi zorientować się, czy będą chętni zainwestować w tę budowę. W opinii wielu włocławian ta lokalizacja nie jest zbyt atrakcyjna, ale konkurencyjna cena mieszkań mogłaby być zachętą.
Młodzieżowa Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa rozważa budowę niedużego bloku wzdłuż ulicy Żwirowej. Są to jednak na razie tylko plany. SM "Południe" przymierza się do zagospodarowania wolnych terenów Kokoszki. Tam spółdzielnia chce wybudować blok z mieszkaniami lokatorskimi. Warunkiem przystąpienia do tej inwestycji jest jednak uzyskanie kredytu z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.
- _W ubiegłym roku nie było możliwości
_otrzymania takiego kredytu - mówi Zbigniew Lewandowski, prezes SM "Południe". W tym roku spółdzielnia będzie ponownie się o niego ubiegać. Wtedy byłaby możliwość otrzymania mieszkania na podobnych zasadach jak w Miejskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego.
Mieszkań własnościowych SM "Południe" nie będzie budować. Z rozeznania jej zarządu wynika bowiem, że tereny na Kokoszce nie są na tyle ciekawe, żeby włocławianie wyłożyli na zakup wybudowanych tam mieszkań duże pieniądze.
**
