Czy sztuczna inteligencja wygryzie dziennikarzy?
Myślę, że czynnik twarz w twarz człowieka będzie ciągle ważny. Oczywiście, że można bardzo wiele rzeczy zrobić sztuczną inteligencją i ona zastępuje nas w wielu przypadkach. Jednak ciągle wierzę, że to poczucie, że człowiek rozmawia z człowiekiem, daje dużo większe zainteresowanie dla tych, którzy będą oglądać. Dziennikarstwo to jest fach, w którym mają to oglądać ludzie. Robimy to dla ludzi, więc dużo lepiej będzie, jak będzie człowiek z człowiekiem. Oczywiście, że przy produkcji filmów, czy w sytuacjach, w których będziemy potrzebowali kreować obrazy, sztuczna inteligencja będzie wygrywała, bo będzie można robić piękne rzeczy. W emocjach, w tym bezpośrednim przekazie, człowiek na razie wygrywa.
Chciałem się zapytać, jak bardzo się świat dziennikarski zmienił, odkąd był pan prezenterem?
Myślę, że cały czas dziennikarstwo to jakość ludzi, z którymi rozmawiasz. Jeżeli dziennikarz jest dobry, to są dobre pytania, a jeżeli są dobre pytania, to można odpowiadać i wtedy to buduje... Wiek jest tylko cyfrą, a ciekawi ludzie pozostaną ciekawi.
A czy w rajdach wiek ma znaczenie?
Oczywiście, że tak. W rajdach WRC, gdzie potrzeba prędkości reakcji, umiejętności zapamiętywania trasy podczas zapoznania, to wszystko gdzieś powoduje, że im jesteś starszy, to jest ciężej. Masz coraz większe doświadczenie, ale twoja percepcja się pogarsza, jak mówię "ten obraz się zawęża". Patrzysz w punkt, gdzie się znajdzie samochód. Kiedyś widziałem liść drgający na drzewie i byłem w stanie go zanotować,. W tej chwili patrzę w ten punkt, gdzie będę 200 km na godzinę wjeżdżał w zakręt. Zmieniłem dyscyplinę rajdową z WRC i teraz jeżdżę w cross country, czyli w Dakarze. W tych rajdach najprościej mówiąc dakarowych, to jest zupełnie coś innego. Potrzebna jest ogromna wytrzymałość. Nagle jedziesz pięć, sześć godzin, wtedy ciągle młodzi ludzie, mimo szybkości, nie są w stanie wytrzymać napięcia i tej wielogodzinnej koncentracji. To powoduje, że ciągle jesteśmy w stanie wygrywać. Ciągle mogę mówić, że w tamtym roku zdobyłem Puchar Europy, parę lat temu Puchar Świata, a w Dakarze byłem na podium. Oczywiście, w moim sercu jest WRC. Kocham to. Co rusz sobie wsiądę w jakiś taki samochód. Teraz na przykład na rajdzie polskim wsiądę w Skodę RSA. Pojadę jako zerówka, czyli otwierający trasę i będę mógł zobaczyć, jak ten w tej chwili nowy świat dla mnie wygląda.
A czy są plany odłożenia kasku na półkę?
Piękne słowa dzisiaj padły na panelu. Pan Zasada, którego zresztą na 95 urodzinach byłem, powiedział mi "Panie Krzyśku, w tym roku to nie mam czasu, bo mam trochę zajęć, ale za rok jadę jeszcze raz safari". To chyba wyraźnie mówi o tym, że mój hełm długo nie zawiśnie na kołku, jak to się mówi.
W wieku 95 lat wciąż będzie pan jeździł?
No cóż, trudno powiedzieć, w jakiej będę formie, gdzie będę, czy będę żył. To jest motorsport. W motorsporcie też są momenty, kiedy może zgasnąć światło. Wciąż nie jeżdżę dla zabawy, tylko się ścigam. W tym roku wygraliśmy dwie eliminacje Mistrzostw Polski z moim pilotem Łukaszem. Dlatego mówię wygraliśmy, bo jest nas dwóch. To wspaniały człowiek jest umysłem, bo ja tylko fizycznie kręcę tym kółkiem. Przyznam się szczerze, że na tę chwilę nie wyobrażam sobie życia bez motorsportu, bez emocji, bez adrenaliny.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]. Dołącz do naszego kanału na Facebooku!
