- Mój portfel dawno wysłałam na dietę - żartuje Alicja Walczak, klientka bydgoskiego sklepu spożywczego, do którego przyszła z listą zakupów. - Od dawna wszystkie potrzebne produkty spisuję na kartce, bo wtedy kupuję mniej. Pomimo tego mam wrażenie, że i tak na jedzenie wydaję za dużo.
Drożeją, ale wolniej
- W maju (danych za czerwiec jeszcze nie ma), w porównaniu do cen sprzed roku, żywność podrożała o 1,7 proc. - mówi dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - To niewiele, ale nie ma się co dziwić, skoro jest tak wysokie bezrobocie, a tempo wzrostu płac wciąż niskie.
Jak podaje Urząd Statystyczny w Bydgoszczy, w województwie kujawsko-pomorskim ceny detaliczne większości artykułów żywnościowych w maju br. były wyższe niż przed rokiem.
Kartofle przesadziły
W skali roku bardzo wzrosły w naszym regionie ceny ziemniaków (aż o 82,4 proc.), ale to efekt m.in. spóźnionej wiosny i gorszych prognoz dotyczących tej uprawy.
Bardzo podrożały też: cebula (o 32,1 proc.) i cytryny (o 20,8 proc.). Za to spadły ceny jabłek (o 19,6 proc.).
Zdaniem Urzędu Statystycznego, mniej niż przed rokiem konsumenci płacili np. za mięso. Potaniało wołowe bez kości, z udźca - o 3,7 proc., wieprzowe z kością (schab środkowy - o 0,6 proc.).
Za to nieco droższe niż przed rokiem były kurczęta patroszone (o 0,1 proc.) i wołowina z kością (rostbef - o 1 proc.).
- Ceny drobiu ostatnio bardzo skakały - twierdzi Jolanta Komasa-Zapałowska, kierowniczka w bydgoskim sklepie „U Błażeja”. I dodaje, że zawsze kiedy ceny np. drobiu rosną, to sprzedaż natychmiast spada. - Klienci szukają przede wszystkim tanich towarów - wyjaśnia. - Dotyczy to zarówno mięsa, jak i wędlin.
Klienci wrócili po jaja
- Przez kilka miesięcy starałam się kupować jak najmniej jajek, bo złotówka za sztukę, to była gruba przesada - mówi mieszkanka bydgoskiego Szwederowa. - Wiedziałam, że ceny muszą spaść, no i doczekałam się. Teraz za sztukę płacę 45-50 groszy, a jak trafię w promocji, to jeszcze taniej.
W maju br. ceny jaj świeżych były niższe o 15,6 proc. niż przed rokiem.
- To efekt znacznych podwyżek cen jaj w pierwszym kwartale minionego roku - wyjaśnia dr Świetlik. - Gdybyśmy porównali te dane z cenami sprzed dwóch lat, to by się okazało, że jaja były ostatnio droższe.
Sposób na oszczędności
Zdaniem Czytelniczki ze Szwederowa, zbyt dużo było podwyżek, a obniżek mało. - Co z tego, że banany były tańsze o około dziesięć procent - przyznaje dr Krystyna Świetlik. - A ile można ich zjeść? Istotniejsze dla konsumentów są na przykład ceny mięsa czy mleka i jego przetworów.
Niestety, mleko krowie (o zawartości tłuszczu 2-2,5 proc.) podrożało w regionie o 0,9 proc. (także rok do roku), ser twarogowy półtłusty - o 2 proc., a ser dojrzewający - o 1,9 proc.
- Trzeba się sporo nachodzić, żeby nie wydać więcej - twierdzi Czytelniczka. - Kiedyś sporo kupowałam w jednym sklepie, teraz tu wezmę ziemniaki, tam pomidory. Dziś poszłam dalej po chleb i zaoszczędziłam około 80 groszy na bochenku, bo za wczorajszy chleb zapłaciłam tylko złotówkę. Ale coraz trudniej kupić przecenione pieczywo, bo chętnych przybywa.
