Sportowiec i wuefista Jarek Kaptajn kilka tygodni temu wpadł na pomysł, żeby z okazji Święta Niepodległości zorganizować Charytatywny Rajd Rowerowy. Nie bał się pracy z tym związanej i frekwencji, a jedynie czy listopadowa aura pozwoli spędzić czas na świeżym powietrzu. Udało się.
- Nie obawiałem się o Waszą szczodrość i dobre serce, wszak rowerzyści i nie tylko rowerzyści mają dobre serce. Ale gdyby nawet udało się zebrać tylko jedną rzecz dla domu dziecka uznałbym, że też było warto. Ale wasza (nasza) szczodrość przerosła najśmielsze oczekiwania. Bagażnik auta pani Asi, która przekaże dary dla Domu Dziecka nr 5 w Toruniu, był załadowany naszymi prezentami aż po sam dach. Brawo. W taki niebanalny sposób uczciliśmy Święto Niepodległości.
A przy okazji zwiedziliśmy i poznaliśmy historię kościoła w Dulsku. Jedynego drewnianego kościoła w powiecie golubsko-dobrzyńskim. Dziękuję księdzu Wojciechowi za przedstawienie historii i umożliwienie zwiedzania. Jeszcze raz dziękuję. Jesteście wielcy. Wykonaliśmy mega robotę dla siebie i dla innych. Pomogliśmy dzieciom z domu dziecka, spędziliśmy aktywnie czas na świeżym powietrzu i poznaliśmy historię naszej okolicy – informuje Jarek Kaptajn.
Wideo
Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra