https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą trenować, tylko rowerów brak

(ale)
Stoją od lewej: Natalia, Magdalena, Justyna i Joasia
Stoją od lewej: Natalia, Magdalena, Justyna i Joasia
Kilka miesięcy temu w Trzemiętowie powstała sekcja kolarska Uczniowskiego Klubu Sportowego. Tylko cztery zawodniczki mają rowery. Są dziewczyny i chłopcy, którzy chcą trenować, tylko nie mają na czym jeździć.

- Rower kolarski kosztuje około 2 tysięcy złotych. Do tego trzeba przecież kupić stroje itp. To duży wydatek - mówi Katarzyna Kowalczyk, współzałożyciel i sekretarz klubu. - A są przecież u nas dzieci wiejskie oraz z Domu Dziecka w Trzemiętowie.

Przyjechał Marek Leśniewski!

Klub założyli nauczyciele z miejscowej szkoły, wychowawcy z Domu Dziecka, rodzice dzieci. W zarządzie - poza panią Katarzyną - są też Dariusz Sobierański (prezes) i Jolanta Ławniczak. Przez pierwsze miesiące poszukiwano sponsorów. Rozpoczęto też szkolenia dziewczynek i chłopców, którzy chcą ćwiczyć kolarstwo. Zapalił ich do tego Marek Leśniewski, kiedyś bardzo znany kolarz oraz Piotr Różański, były trener Rometu i Marian Szirocki, trener Emdeku. Przyjechali oni do Trzemiętowa spotkać się z przyszłymi kolarzami.

Pierwsze śliwki wcale nie robaczywki

Ale najpierw był tylko jeden rower. I to na nim ruszyła na zawody Joasia Kowalczyk. 18 czerwca w Siemioniu gmina Zławieś Wielka. Zajęła 10 pozycję. Kilka dni później na kolejnych zawodach - w Mirakowie - była już ósma.

Już dwa rowery

Potem były już dwa rowery. Bo jeden z bydgoskiego Emdeku. I na kolejnych zawodach mogła również wystartować Justyna Mazur. W międzywojewódzkich mistrzostwach w jeździe indywidualnej startująca po raz pierwszy w zawodach kolarskich Justyna zajęła 12 pozycję, a Joasia - 18. Potem były wyścigi szosowe w Jeżewie. Justyna była 11, a Joasia 15...

Rodzi się mistrzyni...

Po dwóch kolejnych tygodniach ćwiczeń Justyna Mazur w wyścigu ze startu wspólnego w Strzelcach Górnych mieszkanka Murucina, gmina Sicienko uplasowała się już na 6 pozycji. Mówią o niej, że to objawienie kolarstwa, że oby tak dalej... A przecież trenuje też jej siostra - Natalia.

Po dwie siostry

Są też siostry Rzepeckie z Trzemiętowa-Kolonii - Marta i Karolina, siostry Torkowskie z Wierzchucinka - Kinga i Sandra, siostry Magdalena i Joanna Kowalczyk... I dziewczyny i chłopcy z Domu Dziecka. Zapału nie brakuje. Oby go nie zbrakło. Tylko rowerów brak. Rozmowy ze sponsorami trwają. Życzmy sukcesów.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska