Porównując przyszłoroczne dochody powiatu, szacowane na 52,5 mln zł z tymi w 2007 r. widać, że są one mniejsze o 2 mln zł. Różnica wynika przede wszystkim z tego, że nie uwzględniono dotacji z Unii. To całkiem logiczne. Trudno bowiem dysponować pieniędzmi, na które nie ma żadnych widoków. Aby je otrzymać, trzeba najpierw opracować odpowiedni projekt, później wygrać konkurs. Po sposobie w jaki prezentowano budżet można było wnioskować, że w 2008 r. Marzena Kempińska, starosta nie będzie miała zbyt wielu powodów do dumy.
Na domiar złego rosną wydatki. Wyniosą 55,4 mln zł. Deficyt ma pokryć pożyczka, niezbędna do spięcia planu. Najwięcej, bo aż 44,4 proc. pochłonie oświata i wychowanie. Nakłady na ten dział wzrastają o 5 proc. Sporo, bo aż 19 proc. przewidziano na pomoc społeczną (utrzymanie m.in. domów pomocy społecznej, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, administracji urzędu pracy), wynagrodzenia pracowników starostwa to 11,4 proc. Dopiero na czwartym miejscu są nakłady na drogi równe 5,2 mln zł, z czego 1,7 mln zł zostanie wydane na inwestycje. Reszta to środki zarezerwowane na bieżące utrzymanie. Taki rozdział wyraźnie nie podobała się zarówno Adamowi Gatnerowi jak i Adamowi Knapikowi. Z kolei Józef Belt kwestionował sens budowy wiaty autobusowej przy drodze powiatowej, o co wnioskowali Czytelnicy "Pomorskiej". - Tylko czekać jak ktoś wpadnie na pomysł aby PKS-owi kupić autobus, albo sfinansować rogatki PKP - stwierdził. Nikt jednak nie podzielał tej opinii. Może dlatego, że o potrzebie ustawienia takiej wiaty było dość głośno na łamach "Pomorskiej". Jest rzeczą niezaprzeczalną, że korzyści z jej montażu będą mieć mieszkańcy powiatu, a nie PKS.
Chcę zobaczyć opinię
Jednak nie to było języczkiem uwagi. Przez dłuży czas radny Knapik dociekał nad sensem łożenia z funduszy powiatu na rzecz spółdzielni inwalidów w Nowem i zmianę pokrycia dachu budynku spółdzielni Rolnik w Świeciu. W obu przypadkach chodziło o środki z Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które wedle radnego powinny być spożytkowane zupełnie inaczej. W tym przypadku był osamotniony w ocenie. Szczególnie gdy okazało się, że 12 tys. pozwoli uratować 47 miejsc pracy dla inwalidów. Bez nich spółdzielnia Nowem, zajmująca się galwanizacją, skazana jest na upadek. Pieniądze są potrzebne do budowy podczyszczalni ścieków wyłapującej metale ciężkie. Z kolei Rolnik otrzyma 3,5 tys. zł na utylizację eternitu, którym pokryty jest dach siedziby Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Gdy wydawało się już, że za chwilę dojdzie do głosowania nad nowym budżetem radny Knapik poprosił o opinię komisji bezpieczeństwa w sprawie planu przychodów i wydatków. - Bez niej uchwałą jest nieważna - dowodził.
Marzena Kempińska, podobnie jak przewodniczący Rady Powiatu byli wyraźnie zaskoczeni obrotem wydarzeń. Zarządzono przerwę na wyjaśnienie wątpliwości. Starosta odetchnęła z ulgą, gdy prawnik przekazał, że taka opinie nie jest konieczna bo komisja bezpieczeństwa nie jest tylko ciałem doradczym starosty, a nie komisją rady.
Budżet w firmie przedstawionej przez zarząd poparło 15 radnych. Czterech było przeciwko, jeden wstrzymał się.