Ogólnie statystycznie jest lepiej, ale każdy wypadek to o jeden za dużo. W całym 2016 roku do oddziałów regionalnych KRUS wpłynęło o 1 044 (5,2%) mniej zgłoszeń niż w 2015, a było to w miniomym roku 19 110 wypadków. "Za wypadki przy pracy rolniczej, w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, uznano 17 648 zdarzeń - o 1 166 (6,2%) mniej niż w poprzednim roku", podaje Kasa.
Po latach spadków liczby śmiertelnych wypadków rolników, 2016 przełamał tendencję dużym wzrostem - śmierć poniosły aż 83 osoby, rok wcześniej 63. Więcej odszkodowań wypłacono gospodarzom także w związku z chorobami zawodowymi. Najczęstszą z nich była bolerioza. W minionym roku takich odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu, śmierci lub też wskutek choroby zawodowej było 268, w 2015 - 245. "Przeważały choroby zakaźne (233 zachorowania), wśród których dominowała przenoszona przez kleszcze borelioza".
KRUS dzieli wypadki na grupy. Oto te, w których najwięcej było wypadków:
- „upadek osób” - 6 549 poszkodowanych, co stanowiło 47,9% wszystkich wypłaconych jednorazowych odszkodowań,
- „uderzenie, przygniecenie bądź pogryzienie przez zwierzęta” - 1 742 poszkodowanych, tj. 12,8% wypadków,
- „pochwycenia, uderzenia przez ruchome części maszyn i urządzeń” - 1 671 poszkodowanych, tj. 12,2% wypadków.
Wypłacono 13 662 jednorazowe odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej, o 718 (5%) mniej niż w 2015 roku.
Z czego wynikają wypadki? Powodem w wielu przypadkach jest brak uwagi, pośpiech, niewłaściwe przygotowanie maszyn i zabezpieczenie ich. Brak osłon przy maszynach na elementach napędowych, niesprawne hamulce, luźne szczebelki w drabinach, zużyte opony, w konsekwencji prowadzące do upadków, przygniecenia, wciągnięcia.
Źródło: KRUS