https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcieli obrobić bankomat w Przechowie

(aga)
Andrzej Bartniak
Świadkowie byli przekonani, że zamieszanie pod Biedronką wywołało podłożenie bomby - tyle policji podjechało pod market.

Plotka o zamachu bombowym przedwczoraj pod Biedronką w Przechowie dotarła aż do Bydgoszczy. Policja go nie potwierdza. - To była próba włamania do wolno stojącego bankomatu - wyjaśnia Marek Rydzewski, rzecznik policji w Świeciu.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Sprawcy przypadkowo wpadli w oko kryminalnym, którzy patrolowali miasto nieoznakowanym wozem.

Była godz. 3.00. Jechali za ekskluzywnym audi A 8, gdy nagle auto skręciło na parking Biedronki. Tam czekali dwaj zamaskowani sprawcy. Biegiem wskoczyli do auta, które błyskawicznie odjechało z parkingu. - Niestety, nie udało się go dogonić - mówi Rydzewski.

Ale akcja trwała nadal. Okazało się, że bankomat, który stoi pod marketem ma zniszczoną obudowę. Wystawały z niej jakieś kable, dlatego trzeba było wezwać pirotechników z Bydgoszczy. Musieli się upewnić, że sprzęt nie zagraża bezpieczeństwu przechodniów. Na miejscu pojawili się także specjaliści z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - stąd tyle samochodów przedwczoraj nad ranem pod Biedronką.

Nieoficjalnie wiadomo, że tablice rejestracyjne audi zostały wcześniej skradzione.

Wiadomości ze Świecia

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska