- Mieliśmy wygodne połączenie z
Mogilem. Jeździłam busikiem na wizyty do lekarza. Ostatnio poszłam na przystanek, a tam informacja, że autobusu nie ma. Nie wiedziałam, że kursy, za które jak nam obiecywano miała płacić gmina zawieszono - mówi nam pani Stanisława, ze Strzelna..
Jeździli na próbę
Dofinansowana przez samorząd linia autobusowa, miała pacjentom wynagrodzić konieczność podróżowania do poradni specjalistycznych w Mogilnie. Z pomysłem zorganizowania dojazdów wyszła Dorota Repulak. Według propozycji radnej do dojazdów miałaby dopłacać gmina Strzelno lub też Strzelno i Mogilno.Wiadomości z Mogilna
W lipcu w strzeleńskim Ratuszu odbyło się spotkanie z przewoźnikiem. Ustalono, że kursy ruszą, na próbę na dwa miesiące. Henryk Kucharczyk wyszedł ze spotkania z przekonaniem, że samorządy są skłonne od jesieni współfinansować działalność linii. Jednak burmistrz Mogilna podtrzymywał swoje wcześniejsze zdanie, że nie ma zamiaru finansować prywatnej linii autobusowej. A w strzeleńskim Ratuszu informowano jedynie, że gmina czeka na rozliczenia i kolejne rozmowy. Teraz okazuje się, że Strzelno także nie będzie dopłacać do linii autobusowej. Henryk Kucharczyk kursy zlikwidował i poinformował pasażerów, że to efekt decyzji burmistrza.
Płacić nie chcieli
- Była obietnica dopłat. Zadeklarowałem, że dwa miesiące będę jeździł na własny koszt, potem przedstawię wyliczenia. I gmina powinna dopłacić - mówi Henryk Kucharczyk.Dlatego wystawił gminie fakturę. Strzelno miało zapłacić blisko 2,5 tysiąca złotych. Ale ratusz płacić nie zamierzał.
Właściciel firmy zapewnia, że udokumentował faktycznie poniesione koszty oraz fakt, że liczba pasażerów systematycznie rosła.
Inaczej sprawę widzi burmistrz i jego urzędnicy. Jak mówią, ustalenia były takie, że po dwóch miesiącach firma przedstawi kalkulację kosztów. Ale nie było obietnicy dopłat i to dopłat tylko ze strony gminy Strzelno. - Nie widzimy podstaw, aby dopłacać - mówi Jarosław Marek ze strzeleńskiego Ratusza.
Henryk Kucharczyk mówi, że nie rozumie postępowania samorządu.
- Przecież inicjatywa powstania linii wyszła od samych radnych. To miało być połączenie między szpitalami w dwóch miastach. A teraz słyszę, że oni nie zamierzają płacić.
Właściciel firmy przewozowej przyznaje, że podjął się wprowadzenia kursów po rozmowach z radnymi i urzędnikami . A działalność na trasie Strzelno-Mogilno przysporzyła mu tylko kosztów. - Odbieramy setki telefonów z pytaniem o przejazdy
Czytaj e-wydanie »